Technologie ubieralne są z jednej strony dobre, ale z drugiej budzą wiele kontrowersji związanych z prywatnością. Paradoksalnie Google Glass stał się celem dwóch ataków, ponieważ obecność aparatu i kamery wideo powoduje, że ludzie martwią się o swoją prywatność. W pierwszym przypadku nie doszło do ataku fizycznego, jednak ludzie wyrzucili właściciela okularów, który nagrywał z nimi wideo w barze. Właścicielka potwierdziła, że wszystko nagrywała i wrzuciła wideo na YouTube.
Jednak drugi przypadek jest nieco gorszy. 20-letni dziennikarz Kyle Russell z San Francisco, czekając na pociąg, miał włączone okulary Google Glass. Tutaj zauważyła go nieznana kobieta, która krzyknęła "Szkło!"zaczęła z nimi biec, a następnie rzuciła je na ziemię. Jak później potwierdził redaktor, po ataku jego inteligentne okulary za 1500 dolarów przestały działać, ponieważ nie reagowały na dotyk ani głos. Jak się później dowiedział, wielu mieszkańców San Francisco nie kocha Google’a, bo duża część osób pracujących w firmie zaczęła przeprowadzać się do miasta, więc rozmowy o Google są praktycznie na porządku dziennym, czy to poza domem, czy w internecie transport publiczny. W mieście doszło nawet do protestów przeciwko Google, gdy do miasta zaczęła wprowadzać się duża liczba młodych milionerów, wysiedlając długoletnich mieszkańców miasta. Osoby używające Google Glass w sposób, w jaki nie powinny mieć nawet przezwiska „Dziurka”.
*Źródło: Mashable; Insider Biznes
