Zamknij reklame

Nowa aplikacja Google osiągnęła kolejny kamień milowy – w trzy miesiące od premiery ma ponad 10 milionów pobrań. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać dużą liczbą, jednak w efekcie jest to nic w porównaniu z konkurencją. Google Allo po prostu nie jest tym, czego chcemy.

Google wprowadziło Allo i Duo w maju. Pierwszą, która trafiła na rynek, był Duo, czyli aplikacja umożliwiająca prowadzenie rozmów wideo. Według statystyk radzi sobie nieco lepiej niż Allo, z ponad 50 milionami pobrań. Allo ma jednak zupełnie inną historię. Cztery dni od premiery aplikację zainstalowało 5 milionów osób i tyle samo w ciągu kolejnych trzech miesięcy. Oczywiście mogliśmy spodziewać się podobnej historii, gdyż większość aplikacji przeżywa swój największy „boom” w ciągu pierwszych kilku tygodni, po czym przestaje się o nich mówić.

Dzieje się tak głównie dlatego, że rynek aplikacji jest dosłownie przesycony – mamy domyślną aplikację do przesyłania wiadomości dołączoną do każdego telefonu, Facebook Messenger, WhatsApp, Snapchat, Kik itp. Bardzo trudno jest wybić się z nową aplikacją, która w rzeczywistości jest tak samo jak inni. Największą wadą Google Allo jest brak możliwości wysyłania wiadomości SMS, co oznacza, że ​​Twoi znajomi muszą pobrać aplikację, aby w ogóle się z Tobą komunikować. Jasne, jest kilka naklejek, których możesz użyć do komunikowania się ze znajomymi, ale szczerze, czy naklejka jest powodem do pobrania?

Kto zatem znajduje się wśród 10 milionów osób, które pobrały Google Allo? Jesteśmy po prostu ciekawi, czy Google Allo oferuje coś, czego nie oferują inne aplikacje. Czy Ty też używasz Allo?

Źródło: AndroidWładza

Najczęściej czytane dzisiaj

.