Zamknij reklame

27-letnia studentka Uniwersytetu Old Dominion, Shaunique Lamb, powiedziała, że ​​korzysta z telefonu Samsung Galaxy S7 eksplodował. Według niej urządzenie zapaliło się po przymocowaniu do uchwytu. Nie jest jeszcze do końca jasne, jak mogło dojść do tego zdarzenia. Mówi się, że Shaunique Lamb prowadziła samochód, gdy z jej telefonu zaczął wydobywać się dym.

Lamb stwierdził w raporcie telewizyjnym, że Galaxy S7 nie był podłączony do ładowarki podczas jazdy, ale zsynchronizowany z samochodem za pomocą technologii Bluetooth, aby słuchać muzyki. Całe niefortunne wydarzenie miało miejsce 23 lutego br. Ponadto Shaunique Lamb miała dużo szczęścia, że ​​uniknęła poważniejszej kontuzji. Bardzo szybko zjechała z drogi i wyjęła telefon wraz z uchwytem. Ponadto mówi się, że Lamb zawsze nosi telefon w kieszeni. Gdyby miała go przy sobie nawet teraz, mogłaby doznać poparzeń trzeciego stopnia.

Gdy tylko telefon przestał się palić, udała się do stacjonarnego sklepu Sprint, w którym kupiła urządzenie. Tutaj powiedziano jej, że nawet mając ubezpieczenie, będzie musiała zapłacić 200 dolarów. Lamb ujawniła, że ​​jest teraz w kontakcie z Samsungiem. Teraz dokładniej zbada całe zajście. 

Galaxy S7 odpala FB

Zdrój

Najczęściej czytane dzisiaj

.