Tegoroczne telefony premium Samsunga, Galaxy S8 Galaxy S8+ są już dostępne dla czeskich klientów, przynajmniej dla części z tych, którzy zamówili je w przedsprzedaży na czas. Jakie są więc pierwsze wrażenia z użytkowania?
W redakcji mamy większy model Galaxy S8+ i od razu się w nim zakochaliśmy. Wyświetlacz nieskończoności naprawdę bardzo uzależnia. Podczas przeglądania Internetu zmieści się w nim znacznie więcej linii tekstu. Oglądając filmy (na przykład na YouTubie czy w aplikacji Filmy Google Play) doceniamy możliwość rozciągnięcia obrazu na pełną szerokość wyświetlacza bez jego zniekształcania. Nie wydawało nam się, że straciliśmy znaczną część obrazu i nie zdarzyło się, że widzieliśmy jedynie podbródek aktora.
O odczuciach mocno krytykowanego czytelnika wspominaliśmy już w jednym z poprzednich artykułów, dla wielu klientów może to być mocny minus.
Czytnik tęczówki wydaje się na razie trochę niepraktyczny. Zanim użytkownik do niego dotrze i zanim rozpozna tęczówkę i odblokuje telefon, na nasz gust zajmuje to zbyt dużo czasu, około dwa do trzech razy więcej niż w przypadku czytnika linii papilarnych.
Telefon jest szybki, ma nieco mocniejszy sprzęt, większą pojemność pamięci wewnętrznej (64 GB w porównaniu do zeszłorocznych 32 GB), Bluetooth pięć i podobne drobiazgi. Przykładowo aparat był już znakomity w zeszłym roku, ale w tym roku przedni nieco się poprawił, tylnemu o tych samych parametrach znów pomaga oprogramowanie, by uzyskać lepsze rezultaty.
Z tego też powodu nie uważamy, że każdy użytkownik 7 powinien koniecznie dokonywać aktualizacji. Różnica pokoleniowa jest raczej mniejsza, a właściciel zadowolony Galaxy S7, który naszym zdaniem był absolutnym arcydziełem w mobilnym świecie, byłby naszym zdaniem stratą pieniędzy.
Dlatego jeśli nie jesteś fanatycznym zwolennikiem marki lub Twój roczny telefon nie tylko się zepsuł, nie znajdziesz wielu powodów do zmiany. Nawet jeśli „asa ósemka” jest tego warta choćby ze względu na wrażenia płynące z tego pokazu.
