Wygląda na to, że wkrótce iPhone 8, który Apple zaprezentuje prawdopodobnie 12 września, nie pozwoli spać ludziom w Samsungu nawet po przełożeniu prezentacji nowego Galaxy Notatka 8. Pojawiły się doniesienia wskazujące, że produkcja flagowca na przyszły rok również zostanie przyspieszona za sprawą nowego jabłka. Galaxy Tym samym S9 mógł ujrzeć światło dzienne już na początku roku. Mówi się, że Samsung niedawno zaczął nawet produkować wyświetlacze.
Ten krok byłby z pewnością interesujący ze strony Samsunga, ale nie całkowicie nieoczekiwany. Apple stanowi ogromnego konkurenta dla Koreańczyków z południa, a jego porażkę równoważy złoto i miliony dolarów na rynku smartfonów. Nic więc dziwnego, że będzie próbował wychować syna wszelkimi dostępnymi środkami. Podobno rozpoczął już produkcję wyświetlaczy, które w wymaganej liczbie powinny być dostępne już w listopadzie. I to jest właśnie bardzo interesujące. Z informacji pochodzących bezpośrednio od Samsunga wynika, że budowa ich produktów zajmuje średnio od dwóch do trzech miesięcy, a raczej tyle czasu potrzeba od zebrania niezbędnych komponentów do dostarczenia gotowego produktu do kas.
Koncept Galaxy S9:
Galeria zdjęć
Gdyby Samsung trzymał się tej średniej, teoretycznie mógłby wprowadzić nowe telefony już w styczniu lub lutym przyszłego roku. Byłoby to zaledwie ćwierć roku po premierze iPhone’a, o którym także szerzą się na korytarzach bardzo niepokojące wieści. Mówi się, że nie udało się go wyprodukować w wystarczającej ilości i duży odsetek zainteresowanych zobaczy go dopiero po nowym roku. Jeśli te pogłoski się sprawdzą, może Galaxy Premiera S9 nastąpiła zaledwie chwilę później niż telefony Apple. Byłoby to z pewnością bardzo interesujące i prawdopodobnie korzystne dla niego. Pytanie jednak, czy Samsungowi uda się stworzyć naprawdę konkurencyjny telefon, który będzie w stanie odciągnąć klientów od Apple’a i zatrzymać dotychczasowych. Zobaczymy jak ostatecznie rozwinie się cała sytuacja. W każdym razie pojawienie się takich dwóch gigantów jednocześnie byłoby bardzo ciekawym starciem sił.
Źródło: inwestor
