Zamknij reklame

Wygląda na to, że eksplodujące problemy z telefonami Samsunga utrzymują się jak kleszcz. Niedawno informowaliśmy Państwa, że ​​telefon mężczyzny w Singapurze eksplodował w kieszeni koszuli i szczęśliwie nic się nie stało. Już dziś po świecie obiegła kolejna niepokojąca wiadomość, w której główną rolę odgrywa smartfon Samsunga.

Być może słyszałeś o zakazie, jaki phablet Note7 otrzymał w zeszłym roku. Ze względu na wadliwe baterie linie lotnicze ze względów bezpieczeństwa zakazały ich umieszczania na swoich pokładach. Jednak według dzisiejszego raportu wydaje się, że prawdopodobnie wszystkie telefony powinny zostać zakazane. Podobny incydent miał miejsce podczas lotu indyjskich linii lotniczych Jet Airways. Podczas lotu Samsung jednego z pasażerów zapalił się Galaxy J7. Na szczęście spokojnie ugasił go wodą, którą miał ze sobą i o całym zdarzeniu poinformował załogę pokładową. Na szczęście wszystko odbyło się bez większych konsekwencji. Ofiara zgubiła jedynie telefon, bagaż podręczny, który zaczął dymić, zanim telefon się zapalił, oraz zapasowy telefon, który na wszelki wypadek zanurzył w wodzie podczas lotu, ponieważ miał kontakt z wadliwym smartfonem.

Samsung bada sprawę

Ponieważ jednak podobne sytuacje są naprawdę niebezpieczne i w skrajnych przypadkach całe 120 osób na pokładzie samolotu mogło stracić życie, Samsung zaczął intensywnie walczyć z problemem. Ponieważ jednak rozwiązanie problemu jest dopiero na początku, Samsung poinformował jedynie, że jest w kontakcie z ofiarą i odpowiednimi władzami, aby uzyskać więcej informacji. „Bezpieczeństwo klientów jest dla firmy Samsung najwyższym priorytetem” – dodał.

Zdziwmy się więc, jak Samsung poradzi sobie z problemami z baterią. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że są to naprawdę bardzo rzadkie przypadki, które można raczej określić jako dzieło niefortunnych zbiegów okoliczności. Dlatego nie ma absolutnie żadnych powodów do obaw.

odrzutowe drogi oddechowe

Źródło: biznes dzisiaj

Najczęściej czytane dzisiaj

.