W ostatnich latach coraz więcej firm technologicznych koncentruje się na monitorowaniu stanu zdrowia swoich klientów za pomocą różnych urządzeń elektronicznych do noszenia. Nic dziwnego. Branża opieki zdrowotnej to kopalnia złota i jeśli uda jej się osiągnąć sukces dzięki swojej technologii, będzie mogła czerpać korzyści przez długi czas. Również z tego powodu firmy te starają się stale unowocześniać swoje produkty i zapewniać swoim klientom opcje, których żaden inny producent nie oferował w takim formacie. I tak właśnie jest w przypadku południowokoreańskiego Samsunga i jego nadchodzących smartwatchów Gear S4.
Inteligentne zegarki czy opaski na rękę już od dość długiego czasu potrafią mierzyć tętno, więc nikogo już ta opcja nie olśniewa. Jednak według patentów Samsunga w jego nowej generacji inteligentnych zegarkach mogliśmy spodziewać się czegoś znacznie ciekawszego – pomiaru ciśnienia krwi. Cała technologia powinna działać dzięki promieniom świetlnym wydobywającym się z dolnej części zegarka, podobnie jak służy to do pomiaru tętna i późniejszemu dekodowaniu za pomocą różnych algorytmów. W rezultacie użytkownik korzystający z zegarka z pomiarem ciśnienia krwi nawet nie wiedziałby, że jego ciśnienie jest mierzone.
Gdyby Samsungowi naprawdę udało się stworzyć smartwatch mierzący zarówno tętno, jak i ciśnienie krwi, z pewnością zrewolucjonizowałoby to branżę. Bez wątpienia wzbudziłoby zainteresowanie użytkowników elektroniki ubieralnej, co dla Samsunga byłoby kopalnią złota. Jego inteligentne bransoletki i zegarki nie sprzedają się tak, jak by sobie tego życzył, a ten impuls może zmienić nieprzyjemną rzeczywistość. Oznacza to, że chociaż dobrze się sprzedają, są konkurencyjni Apple jednak znacząco traci, a nowość w postaci pomiaru ciśnienia krwi może choć częściowo to zmienić. Zastanówmy się więc, czy Samsungowi rzeczywiście uda się stworzyć technologię pomiaru ciśnienia krwi i czy będzie ona na tyle niezawodna, aby przekonać świat, że warto w nią inwestować.
Źródło: phonearena
