Zamknij reklame

Czy pamiętacie jeszcze plotki towarzyszące uruchomieniu nowych wyprzedaży? Galaxy S9 i S9+, które twierdziły, że nie ma zainteresowania nowym flagowcem południowokoreańskiego giganta? Założę się, że na pewno. Choć jednak po ujawnieniu wyników finansowych za ostatni kwartał mogłoby się wydawać, że problemy się skończyły, bo zdaniem Samsunga były one bardzo dobre, przynajmniej w ojczyźnie, to sprzedaż nowych flagowców wciąż spada.

Według danych operatorów komórkowych w Korei Południowej, w poprzednich miesiącach sprzedano 707 tys. sztuk tych telefonów, co w porównaniu do starszego rodzeństwa Galaxy S8 znacznie mniej. Kiedy wszedł Galaxy S8 na rynku, w porównywalnym okresie sprzedał się w przybliżeniu milion sztuk.

Jak już pisałem w pierwszym akapicie, nie pierwszy raz zdarzają się mniejsze wyprzedaże nowego Galaxy S9 uczymy się. To, że nowe flagowce nie są trwałe, jest tradycją niemal od ich pojawienia się na rynku. Eksperci największy problem widzą przede wszystkim w tym, że model ten jest raczej ewolucją doskonałego Galaxy S8. Klienci jednak pragną gigantycznych innowacji, które można określić mianem rewolucyjnych, czego niestety nowe Samsungi nie do końca oferują. Z drugiej jednak strony musimy zdać sobie sprawę, że nowe Galaxy To, że S9 nie radzi sobie dobrze w Korei Południowej, nie musi oznaczać, że nie radzi sobie dobrze w innych częściach świata.

Zobaczymy więc, jak ostatecznie rozwinie się sytuacja dotycząca tych smartfonów w przyszłości. Jeśli jednak Samsungowi uda się przygotować na przyszły rok kolejny rewolucyjny model, który wprawi świat w osłupienie, może sobie pozwolić na lekki spadek sprzedaży w tym roku. 

SAMSUNG-Galaxy-S9-FB

Źródło: sammobile

Najczęściej czytane dzisiaj

.