Zamknij reklame

Masz problem z żywotnością baterii swojego smartfona? Na szczęście nawet ten problem można stosunkowo elegancko i tanio rozwiązać, dzięki power bankom, których na rynku jest mnóstwo i wszystkie wydłużą żywotność Twojego telefonu o kilkadziesiąt godzin. Przyjrzymy się jednemu z nich w poniższych wierszach. W redakcji otrzymaliśmy power bank Natec Extreme Media. 

Specyfikacje techniczne

Na początku recenzji pozwolę sobie krótko przedstawić power bank od strony technicznej. Jeśli zdecydujesz się na jego zakup, możesz spodziewać się 2 portów USB-A, przez które będziesz mógł ładować swoje urządzenie. Jeden z nich to klasyczny port USB 2.0 i oferuje napięcie 5V/3A, drugi to port Quick Charge 3.0. Ten ostatni oferuje znacznie ciekawszy „sok”, a konkretnie 5V/3A, 9V/2A i 12V/1,5A, ale maksymalnie można go wykorzystać z urządzeniami obsługującymi standard Qualcomm Quick Charge 3.0 – czyli głównie z telefonami z Androidoni. Możesz jednak ładować telefon Apple przez ten port w standardowy, powolny sposób.

DSC_0001

Power bank możesz ładować na dwa sposoby – za pomocą kabla microUSB (w zestawie) oraz za pomocą kabla USB-C. Jednak oba porty są tylko „jednokierunkowe”. Jeśli więc miałeś nadzieję podłączyć Lightning do USB-C i iPhone w ten sposób przynajmniej będziesz ładować szybciej, niestety tak nie jest. Jeśli chodzi o pojemność powerbanku, to wynosi ona 10 000 mAh, a za pomocą dołączonego microUSB można go naładować do pełna w około 8 godzin. Tak, to dość długo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ten power bank jest Twój iPhone naładuje się nawet 5 razy (oczywiście zależy to od modelu i pojemności jego akumulatora). 

Przetwarzanie i projektowanie

Jeśli miałbym coś wyróżnić na temat power banku NATEC, z pewnością byłby to jego design. Jego górne i dolne boki wykonano z wysokiej jakości aluminium, natomiast boki z czarnego, lekko matowego plastiku, który w dotyku sprawia wrażenie lekko gumowanego. Dlatego trzymając w rękach power bank, masz poczucie, że trzymasz w ręku naprawdę wysokiej jakości i uczciwy produkt, który będzie jednocześnie solidnie wytrzymały. Ale powerbank cieszy także swoimi wymiarami, które moim zdaniem są bardzo małe - konkretnie 13,5 cm x 7 cm x 1,2 cm. Jeśli interesowała Cię waga, zatrzymała się na 290 gramach. Jednak sprawia wrażenie lżejszego.

Do aktywacji power banku służy niepozorny, boczny przycisk, który idealnie komponuje się z jego czarną stroną. Po jego naciśnięciu zapalają się diody LED znajdujące się po drugiej stronie, informując o stanie naładowania akumulatora. W sumie jest ich cztery, każdy reprezentujący 25% pojemności. Jeżeli do powerbanku nie jest podłączone żadne urządzenie, wskaźniki zgasną po 30 sekundach od naciśnięcia bocznego przycisku.

Testowanie 

Przyznam, że do niedawna nie byłem wielkim fanem powerbanków i wolałem oszczędnie korzystać z telefonu, gdy zajdzie taka potrzeba, niż plątać się w kablach wychodzących z zewnętrznych akumulatorów, które często są absurdalnie duże i ciężkie. Jednak atrakcyjny design w połączeniu z kompaktową obudową tego power banku naprawdę mnie przekonał i z radością sięgnąłem po niego kilka razy. Nie ma problemu, aby zmieścić go np. w kieszeni dżinsów czy kieszeni na piersi w marynarce, gdyż nie jest większy i prawie nie cięższy (w przypadku nowych iPhone'ów) od telefonu, który i tak tam zwykle noszę. 

Jak pisałem powyżej, ładowanie odbywa się ze standardową prędkością, która z pewnością nie jest Terno, ale z drugiej strony przynajmniej nie niszczy się przy tym akumulatora, jak w przypadku szybkiego ładowania za pomocą specjalnych adapterów. Ponadto, według moich testów, połączenie dwóch nie będzie miało wpływu na prędkość ładowania iOS urządzeń jednocześnie – oba „wysysają” energię z tą samą prędkością, co może przydać się w wielu sytuacjach. 

streszczenie 

Zdecydowanie mogę polecić Extreme Media Powerbank dla siebie. Robi dokładnie to, czego można od niej oczekiwać i to cholernie dobrze. Poza tym jej projekt jest naprawdę fajny i zgodny z Twoim iPhonedostroję się idealnie. Jeśli korzystasz także z telefonu z obsługą Qualcomm Quick Charge 3.0, będziesz tym jeszcze bardziej podekscytowany. Za cenę nieco powyżej 400 koron na pewno warto przynajmniej przetestować. 

DSC_0010

Najczęściej czytane dzisiaj

.