Głośniki bezprzewodowe stały się w ostatnich latach bardzo popularne. Jednak nie ma się czemu dziwić. Wystarczy kilka dotknięć wyświetlacza telefonu, a muzyka może zacząć odtwarzać się z głośnika oddalonego o kilka metrów, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu było zupełnie nie do pomyślenia. Niedawno wypuścił własne głośniki bezprzewodowe Alza.cz. A że wysłała nam kilka sztuk do testów w redakcji, przyjrzyjmy się wspólnie, jak jej się sprawdziły.
Baleni
Jeśli masz już produkt z asortymentu AlzaPower kupowaliście, opakowanie zapewne nie będzie dla Was zbyt dużym zaskoczeniem. Głośnik jest dostarczany w opakowaniu nadającym się do recyklingu, pozbawionym frustracji i bardzo przyjaznym dla środowiska. Ekologiczne nastawienie Alzy będzie dla Ciebie całkowicie jasne nawet po rozpakowaniu głośnika, ponieważ zawartość całego opakowania jest w większości ukryta w różnych papierowych pudełkach, dzięki czemu plastik opakowaniowy nie jest niepotrzebnie używany, co jest zdecydowanie miłe. Jeśli chodzi o zawartość opakowania, oprócz samego głośnika znajdziesz kabel do ładowania, kabel AUX i instrukcję obsługi.
Specyfikacje techniczne
VORTEX V2 z pewnością może imponować swoimi parametrami technicznymi, podobnie jak zdecydowana większość produktów z gamy AlzaPower. Może pochwalić się np. mocą wyjściową 24 W czy oddzielnym radiatorem basowym, dzięki czemu z góry można mieć pewność, że w tym głośniku bas zagra w określonym zakresie.Znajdziesz tu także chipset Actions ze wsparciem Bluetooth 4.2 i obsługa profili Bluetooth HFP v1.7 w głośniku .1.6, AVRCP v2 i A1.3DP v10. Jest to zatem absolutnie idealna wersja Bluetootha, która może poszczycić się zarówno bardzo przyzwoitym zasięgiem rzędu 11-XNUMX metrów od urządzenia przesyłającego muzykę, jak i przyzwoitą energooszczędnością zapewniającą głośnikowi dłuższą pracę na baterii.
Dba o to jednak nie tylko Bluetooth, ale także inteligentna funkcja Energy Saving, która automatycznie wyłącza głośnik po chwili całkowitej bezczynności. Dopóki nie zostanie wyłączony, funkcja zapewnia maksymalną możliwą oszczędność energii, gdy głośnik nie jest używany, dzięki czemu masz praktycznie pewność, że faktycznie naładujesz się raz na kilka dni. W tym przypadku pojemność baterii wynosi 4400 mAh i powinna zapewnić około 10 godzin słuchania. Oczywiście możesz osiągnąć ten czas tylko wtedy, gdy ustawisz głośność na niskim lub średnim poziomie. Jeśli jednak wykorzystamy głośnik na pełnych obrotach (a raczej tego nie zrobimy, bo jest naprawdę brutalnie głośno – o tym później), czas odtwarzania ulegnie skróceniu. Podczas moich testów nie spotkałem się z gwałtownym spadkiem, ale zdecydowanie warto spodziewać się spadku rzędu kilkudziesięciu minut. Użytkownicy Apple będą musieli liczyć się także z tym, że podróżując z głośnikiem, będą musieli w plecaku spakować także „specjalny” kabel do ładowania. Nie naładujesz go poprzez Lightning, co z pewnością nie jest zaskakujące, ale poprzez klasyczne microUSB.
Warto także wspomnieć o obsłudze AFP, czyli technologii wykorzystywanej do dynamicznego wykrywania jakości kanału Bluetooth w celu zachowania maksymalnej jakości przesyłanego dźwięku, zakres częstotliwości od 90 Hz do 20 kHz, impedancja 4 omy czy czułość 80 dB +- 2 db. Jeśli zwrócisz uwagę na wymiary, według producenta wynoszą one 160 mm x 160 mm x 160 mm dla tego głośnika w kształcie kuli, a waga również wynosi 1120 gramów dzięki zastosowanym materiałom. Rozmiar konwertera wynosi wówczas dwukrotnie 58 mm. Na koniec chciałbym wspomnieć o złączu jack 3,5 mm znajdującym się z tyłu głośnika, co z pewnością zadowoli wszystkich użytkowników nie przepadających za technologią bezprzewodową. Dzięki niemu w bardzo prosty sposób można podłączyć do głośnika telefon, komputer czy telewizor nawet przewodowo, co na pewno od czasu do czasu może się przydać. Równie przyjemny jest wbudowany mikrofon, za pomocą którego można prowadzić rozmowy telefoniczne i sprawić, że głośnik będzie de facto bez użycia rąk. Niestety nie ma tu zabezpieczenia przed wodą i kurzem, co biorąc pod uwagę konstrukcję produktu, który sprawdzałby się np. w warsztatach czy garażach, czy na przyjęciach ogrodowych przy basenie, z pewnością by się przydało. Z drugiej strony nie jest to nic, co wymagałoby łamania kija nad VORTEX V2.
Przetwarzanie i projektowanie
Nie boję się nazwać konstrukcji głośników futurystyczną. Na rynku nie znajdziesz zbyt wielu podobnych egzemplarzy, a to z pewnością szkoda. Moim zdaniem podobnie zaprojektowane urządzenie często bardziej nadaje się do nowoczesnych gospodarstw domowych niż „osiadane” pudełko w kształcie sześcianu lub prostopadłościanu. Bal z pewnością ma swój urok, choć na pewno nie musi być dla każdego.
Głośnik wykonany jest z najwyższej jakości aluminium, tworzywa ABS, silikonu i wytrzymałej tkaniny syntetycznej, przy czym aluminium stanowiące zdecydowaną większość widocznej obudowy będzie najlepiej widoczne dla Twoich oczu. Nadaje głośnikowi odrobinę luksusu, co jest zdecydowanie mile widziane, biorąc pod uwagę szeroki zakres zastosowań. Świetnie, że Alza nie zdecydowała się tutaj na oszczędzanie i zamiast aluminium nie zastosowała klasycznego plastiku, który z pewnością nie sprawiałby luksusowego wrażenia, a w dodatku nie zapewniałby nawet takiej wytrzymałości jak aluminium.
Na górnej stronie głośnika znajdziesz pięć standardowych przycisków sterujących, którymi z łatwością możesz zastąpić telefon, jeśli nie masz go pod ręką i potrzebujesz zatrzymać, wyciszyć, poruszyć lub odebrać muzykę. Tutaj nie wybaczę sobie drobnej skargi dotyczącej użytego materiału. Myślę, że Alza mogła tutaj uniknąć plastiku i zastosować również aluminium, które tutaj wyglądałoby lepiej. Proszę nie rozumieć tego w ten sposób, że przetwarzanie przycisków jest złe lub być może niskiej jakości – zdecydowanie tak nie jest. Krótko mówiąc, fajnie byłoby poczuć i tutaj główną domenę korpusu głośnika – czyli aluminium. Ale znowu, nie jest to nic, co powinno spowodować załamanie i natychmiastowe odrzucenie mówiącego. W końcu jego ogólne przetwarzanie jest takie samo, jak u ciebie AlzaPower jak zwykle zrobione perfekcyjnie z gwiazdką.
Wydajność dźwięku
Biorąc pod uwagę, że w przeszłości testowałem już dwie kolumny z warsztatu Alzy, a niedawno w naszym czasopiśmie ukazała się recenzja jednego z nich, mniej więcej VORTEX V2 nie martwił się, że zawiedzie mnie dźwiękiem. Przecież poprzednie egzemplarze, które testowałem, spisały się aż nadto dobrze, a biorąc pod uwagę parametry i cenę tego modelu, było bardzo prawdopodobne, że będzie ich kontynuacją, co wielokrotnie potwierdzałem w ostatnich tygodniach.
Dźwięk z VORTEX-a jest jednym słowem świetny. Niezależnie od tego, czy lubisz muzykę klasyczną, coś mocniejszego, czy może muzykę elektroniczną, nie będziesz mieć problemu. Podczas wielogodzinnego słuchania muzyki różnych gatunków w moim biurze nie spotkałem się z żadnymi zniekształceniami w zakresie basu czy góry, ale oczywiście głośnik nie ma też problemów ze średnicą. Generalnie dźwięk z kolumn Alzy zawsze wydawał się „gęsty”, a co za tym idzie, w pewnym sensie bardzo absorbujący, co również ma miejsce i tym razem. Pochwalić też muszę bas, który z VORTEX V2 jest nieco lepszy niż z niedawno testowanym AURY A2. Trudno powiedzieć, czy ma na to wpływ zastosowany materiał, czy zmiana kształtu, efekt jest po prostu tego wart. Fajnie też, że można to obserwować wizualnie przez tylną membranę, która nie boi się odpowiednio wstrząsnąć.
Jak pisałem powyżej, prawdopodobnie nie będziesz zbyt często korzystał z głośnika przy maksymalnej głośności. Dlaczego? Bo jest naprawdę brutalny. Naprawdę nie mogę sobie wyobrazić, jak ogromne musiałbym mieć mieszkanie lub dom, aby nie ogłuszyć się po drugiej stronie przy maksymalnej głośności, nie mówiąc już o normalnej pracy. Dzięki temu masz pewność, że bez problemu wystarczy na większe przyjęcie w ogrodzie czy urodziny. I uwaga – strach na wróble znany jako szum lub zniekształcenie, który z dużym prawdopodobieństwem pojawi się przy dużej głośności w niektórych głośnikach, VORTEX V2 absolutnie brak, co zdecydowanie zasługuje na aprobatę. Pytanie jednak brzmi, jak często będziesz doceniać tę funkcję.
Jeżeli jeden głośnik to za mało, można skorzystać z funkcji StereoLink i stworzyć system stereo składający się z dwóch VORTEX-ów. Podłączenie systemu jest bardzo proste, bo następuje po wciśnięciu określonej kombinacji przycisków i oczywiście bezprzewodowo. Można ustawić zarówno lewy, jak i prawy kanał, a także głośność lub odtwarzany utwór zarówno z jednego, jak i drugiego głośnika. Nie ma więc znaczenia, z jakim głośnikiem sparowałeś wcześniej telefon. Możesz oswoić komponent dźwiękowy w obu przypadkach i dokładnie w tej samej skali. A dźwięk? Wyobraźnia. Dzięki StereoLink dźwięk nagle rozbrzmiewa wokół Ciebie, a nie tylko w jednej części domu czy mieszkania, co docenią zarówno zwykli słuchacze, jak i zagorzali konsumenci muzyki o najgrubszym ziarnie. Błędem byłoby jednak sądzić, że głośniki nadają się tylko do słuchania muzyki. Zapewnią świetną obsługę nawet po podłączeniu do telewizora w celu oglądania filmów i seriali, czy po podłączeniu do konsoli do gier. W obu przypadkach dzięki VORTEX będziesz cieszyć się doskonałymi wrażeniami dźwiękowymi.
Inne gadżety
Na sam koniec recenzji wspomnę krótko o wbudowanym mikrofonie do rozmów w trybie głośnomówiącym. Choć jest to raczej nieistotny dodatek, potrafi zaimponować świetną funkcjonalnością. Bardzo dobrze wychwytuje Twój głos, a rozmowy za jego pośrednictwem są odbierane przez rozmówcę tak samo, jak rozmowy telefoniczne. Oczywiście, jeśli jesteś od niego dalej, trzeba mówić głośniej, ale jego wrażliwość jest bardzo dobra i na pewno nie można powiedzieć, że trzeba na niego niepotrzebnie krzyczeć. Krótko mówiąc świetny gadżet, który nie zgubi się wraz z głośnikiem.
streszczenie
Jeśli do przejęcia VORTEX V2 zdecydujesz, na pewno nie ustąpisz. To naprawdę dobry głośnik, nadający się zarówno do telewizji, jak i do słuchania muzyki, który ozdobi Twój dom lub mieszkanie, a w dodatku za bardzo korzystną cenę. Połączenie dwóch tych kolumn to absolutna uczta dla uszu i zdecydowanie mogę je polecić, bo są po prostu świetne. Śmiem twierdzić, że za podobną cenę na rynku nie znajdziemy wielu – jeśli w ogóle – głośników tej samej jakości.
JBL wyprodukowany w Czechach??? 👍