Zamknij reklame

Niemal regułą jest, że po wycieku sprzętu, projektów i różnych specyfikacji, cena pojawia się jako ostatnia. Najwyraźniej nikt nie spodziewał się, że nowe flagowce południowokoreańskiego giganta technologicznego będą tanie, ale szczególnie w przypadku „klasycznego” Note 20 Samsung został niemile zaskoczony.

Samsung Galaxy Note 20 w wersji LTE powinien kosztować 999 euro, czyli niecałe 26 200 koron. W wersji 5G 1099 euro, czyli około 28 800 koron. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że Note 20 ma być swego rodzaju wersją Lite, w której powinno zabraknąć wyświetlacza 120 Hz, rysika S Pen o niskim opóźnieniu czy szkła ochronnego Gorilla Glass ostatniej generacji, Note 20 może być dość drogim telefonem. W ostatnich dniach krążą także plotki, że model ten może mieć nawet plastikowy tył, co jest raczej mało prawdopodobne. Nawet jeśli spełni się tylko kilka z tych spekulacji, Galaxy Note 20 na pewno zaszkodzi portfelom. Note 20 Ultra będzie wtedy dostępny tylko w wariancie 5G, za który południowokoreańska firma mogłaby pobrać na kontynencie europejskim 1349 euro, czyli około 35 300 koron. Leaker Agarwal, który ujawnił te spekulacje, wiemy również, że słuchawki bezprzewodowe tak Galaxy Buds Live może kosztować 189 euro, czyli około 5 tysięcy koron. Jeśli więc ktoś myślał, że Samsung potanieł w tych trudnych czasach, był w błędzie. W każdym razie należy dodać, że są to jedynie spekulacje. Będziemy mądrzejsi w przyszłym tygodniu, gdy Samsung wystawi na próbę wszystkie założenia dotyczące swoich nowości sprzętowych.

 

Najczęściej czytane dzisiaj

.