Zamknij reklame

Choć okazjonalny wyciek może wydawać się banałem, w przypadku międzynarodowych korporacji i gigantów technologicznych może to być wyrok śmierci. Firmy patentują różne kluczowe technologie, które są potrzebne do prawidłowego funkcjonowania infrastruktury wewnętrznej i zewnętrznej, a jeśli trafią w niepowołane ręce, firma może ponieść nie tylko straty finansowe, ale także straty związane z własnością intelektualną. Nie inaczej jest w przypadku Samsunga i w tym przypadku informace opracowane przez kilku badaczy pracujących nad technologią OLED. Następnie sprzedali go do Chin i na tym zarobili. Korea Południowa skazał obu mężczyzn na kary więzienia za szpiegostwo korporacyjne i utratę kilku milionów dolarów.

Według anonimowych źródeł obaj naukowcy mieli zajmować wyższe stanowiska w firmie, a w szpiegostwo miał być zamieszany także dyrektor branży wyświetlaczy, z którym w przeszłości współpracował Samsung. Należy zaznaczyć, że nie chodziło tu o przyniesienie nieaktualnych informacji. Według policji obaj mężczyźni weszli w posiadanie eksperymentalnej technologii, którą Samsung testował w drugiej połowie ubiegłego roku. Po dokładnym dochodzeniu zatrzymano także kilku przedstawicieli wyższej kadry kierowniczej, choć nie brali oni bezpośredniego udziału w kradzieży danych, ale po cichu ją obserwowali i wspierali nielegalny proces. Konkretnie była to technologia atramentowego druku ekranów OLED, która znacząco odbiega od standardowej metody i umożliwiłaby produkcję nawet o 20% tańszych wyświetlaczy 4K. I nic dziwnego, że Samsung jest tak głodny podobnych przecieków, bo firma zainwestowała już 10 miliardów wonów, czyli około 8.5 miliona dolarów, w rozwój i badania. Zobaczymy, dokąd zmierza cała sytuacja.

Tematy: ,

Najczęściej czytane dzisiaj

.