Zamknij reklame

Samsung z Korei Południowej radzi sobie ostatnio wyjątkowo dobrze z problemem wycieków. O ile w ostatnich tygodniach dzięki tym awariom dowiedzieliśmy się o całej masie nadchodzących nowości, głównie za sprawą rozmaitych przecieków, tym razem za wyciek odpowiedzialny jest sam producent. Tym razem o poruszenie stojącej wody zadbał bułgarski oddział Samsunga, który opublikował promo PR omawiające nadchodzące urządzenia. I przypadkowo w tekście pojawiła się także wzmianka o modelu Galaxy S20 Fan Edition, o którym spekulowano od dawna. Dostępna będzie również wersja 5G, która powinna pojawić się w tym samym czasie, co edycja Fan. Tak czy inaczej, błąd ma wynikać z pomieszania materiałów marketingowych, które oddział omyłkowo zastąpił materiałami z nadchodzącego cyklu.

Dzięki przeciekowi poznaliśmy nie tylko ostateczne nazwy obu modeli, ale także to, że prawdopodobnie zobaczymy je w dającej się przewidzieć przyszłości. Ponadto wielu przecieków zgadza się co do jednej stosunkowo bliskiej daty, która przypada na październik. Nie zabraknie oczywiście różnych wariantów kolorystycznych i, zdaniem entuzjastów, jeszcze szerszej dostępności w większej liczbie krajów, przynajmniej w przypadku wersji 5G, którą Samsung też chce odpowiednio wypromować. Pozostaje tylko czekać i mieć nadzieję, że przecieki się nie mylą i oba modele zobaczymy już za kilka miesięcy.

Najczęściej czytane dzisiaj

.