Zamknij reklame

Indie są obecnie drugim co do wielkości rynkiem smartfonów na świecie i są (nie tylko) bardzo ważne dla Samsunga. Południowokoreański gigant technologiczny jest tu numerem jeden od lat, jednak jego udział w rynku w ciągu ostatnich kilku lat spada. Po zastąpieniu go w drugim kwartale tego roku przez chińską markę Vivo, w trzecim kwartale powrócił na utraconą pozycję.

Według najnowszego raportu opublikowanego przez firmę analityczną Canalys, w trzecim kwartale Samsung dostarczył na rynek indyjski 10,2 mln smartfonów – o 700 tys. (tj. 7%) więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Jego udział w rynku wyniósł 20,4%. Xiaomi pozostała numerem jeden, sprzedając 13,1 miliona smartfonów, a jej udział w rynku wyniósł 26,1%.

Na drugim miejscu zastąpił Samsung Vivo, który wysłał do indyjskich sklepów 8,8 mln smartfonów i przejął 17,6% udziału w drugim co do wielkości rynku smartfonów na świecie. Czwarte miejsce zajęła kolejna ambitna chińska marka Realme, która sprzedała 8,7 mln smartfonów i miała 17,4% udziału w rynku. Pierwszą „piątkę” zamyka także chiński producent Oppo, który dostarczył na lokalny rynek 6,1 mln smartfonów, a jego udział w rynku wyniósł 12,1%. Ogółem w okresie objętym kontrolą na rynek indyjski wysłano 50 milionów smartfonów.

Jak wskazano w raporcie, pomimo nawoływań do bojkotu chińskich smartfonów w związku z napięciami na granicy indyjsko-chińskiej, chińskie firmy odpowiadały za 76% dostaw smartfonów do kraju.

Najczęściej czytane dzisiaj

.