Zamknij reklame

Nie oszukujmy się, pandemia wirusa mocno dotknęła niemal wszystkie branże i choć główni wydawcy i giganci technologiczni na początku roku mieli stosunkowo duże oczy na sprzedaż, wielu z nich raczej obniżyło swoje mocno zawyżone wyliczenia i szacunki o kilka procent. Jednak południowokoreański Samsung z dumą podtrzymał swoje zdanie i już w październiku głośno ogłosił, że nowy flagowy smartfon Galaxy Uwagi 20 sprzeda co najmniej 800 600 sztuk. Jednak sami konsumenci w większości nie wyciągali portfeli i jak się okazało, wulgarne przewidywania znacznie niższej sprzedaży ostatecznie się sprawdziły. Według anonimowych źródeł, wynikowa liczba sprzedanych w październiku egzemplarzy wyniosła niecałe XNUMX tys. sztuk i choć nie jest to całkiem zła liczba, przedstawiciele Samsunga nie kryją swojego rozczarowania.

Oprócz złych wiadomości są też te bardziej pozytywne, np. tańsza i znacznie uboższa bateria w postaci Galaxy Note 20 sprzedawał się znacząco taniej od droższego i zauważalnie bardziej premium modelu Galaxy Uwaga 20 Ultra. Zdaniem klientów, fani Samsunga woleliby dopłacić za lepszy stosunek ceny do wydajności, niż zapłacić stosunkowo wysoką kwotę za kawałek żelaza, który nie wnosi na tyle nowych rzeczy, aby warto było przesiąść się na lepszy model. Tak czy inaczej, południowokoreański gigant w zrozumiały sposób ograniczył wolumen produkcji, zwłaszcza tańszego modelu, którego sprzedaż była o 50% niższa od droższych. Zobaczymy, czy Samsungowi w przyszłości uda się zdobyć więcej punktów podstawowym modelem i zachęcić nawet tych fanów, którzy nie sięgnęli od razu po model premium. Prawda jest jednak taka Galaxy Krótko mówiąc, Note 20 nie jest wiele wart za tak wysoką kwotę i chcąc nie chcąc, jakoś znika na naszych oczach.

Najczęściej czytane dzisiaj

.