Zamknij reklame

Rynek inteligentnych akcesoriów w najbliższej przyszłości doświadczy bezprecedensowego rozkwitu. Tak przynajmniej przewiduje firma analityczna Canalys, według której rynek ten, na który składają się urządzenia ubieralne (inteligentne zegarki i bransoletki) oraz w pełni bezprzewodowe słuchawki, na koniec tego roku wzrośnie o 32%, a w przyszłym o 28%.

Canalys szacuje, że liczba urządzeń ubieralnych i coraz bardziej popularnych słuchawek w pełni bezprzewodowych osiągnie w przyszłym roku 558 mln, a do końca 2024 r. – 760 mln.

Według analityków firmy urządzenia ubieralne i słuchawki okazały się bardziej odporne na pandemię wirusa niż smartfony. Mówi się, że wynika to z tzw. paradoksu lub efektu szminki, który mówi, że konsumenci w sytuacjach kryzysowych kupują mniejsze i tańsze towary, aby zaspokoić potrzebę zakupu. W czasie pandemii wiele uwagi skupiło się na obszarze zdrowia i dobrego samopoczucia psychicznego, na czym skorzystały takie marki jak Xiaomi, Garmin, Fitbit czy Huami.

Patrząc na segmentację rynku, najwięcej inteligentnych akcesoriów sprzedano w tym roku w Ameryce Północnej (28%), Chinach (24,2%) i Europie (20,1%). Analitycy szacują jednak, że do 2024 roku ten trend ulegnie zmianie i najinteligentniejsze akcesoria będą sprzedawane w Chinach oraz regionie Azji i Pacyfiku, który obecnie zajmuje czwarte miejsce w rankingu (trzecie miejsce powinna zająć Ameryka Północna).

Najczęściej czytane dzisiaj

.