Zamknij reklame

Południowokoreański Samsung zniesie tajemnicę, co nie podoba się wielu fanom. Dość często zdarzają się dość masowe wycieki i różne spekulacje, które tylko mieszają nieświeże wody i dają klientom nadzieję. Nadchodzący flagowiec nie będzie inny Galaxy Note 21 Ultra, który ma zawierać 5 aparatów tylnych i jeden przedni, który będzie służył do robienia selfie. Do tej pory pasjonaci zastanawiali się jednak, czy da się „obsłużyć” 6 różnych kamer jednocześnie i efektywnie je obrobić. Na szczęście rozwiązaniem wydaje się jednak nowo wprowadzony chip Exynos 2100, który oferuje specjalną funkcję „system-on-a-chip”, czyli system, który będzie przetwarzał dane ze wszystkich kamer w czasie rzeczywistym.

Pozostaje tylko pytanie, jak będzie z relatywnie dobrze ukrytymi Galaxy Notatka 21. Jest to wersja podstawowa, która ma zostać okrojona i najwyraźniej zabraknie w niej także szóstego aparatu. Można się zatem spodziewać, że na pierwszy ogień pójdzie model dla niewymagających klientów, którzy poradzą sobie z „tylko” pięcioma aparatami. Inną możliwością jest to, że nie będzie modelu podstawowego i zobaczymy wyłącznie Galaxy Note 21 Ultra, czyli ulepszona wersja, w której znajdziemy Exynos 2100 i przede wszystkim dwa teleobiektywy. To właśnie Exynos zadba o to, aby możliwe było przetwarzanie aparatów o rozdzielczości aż 200 megapikseli i wyciągnięcie z nich maksimum. Zobaczymy, co Samsung w końcu pokaże w tym tygodniu.

Najczęściej czytane dzisiaj

.