Zamknij reklame

Czy myślisz obecnie, że Twój „stary” Samsung Galaxy Możesz wymienić S20 lub S10 na nowego flagowca Galaxy S21? Możemy Ci w tym doradzić, ponieważ do recenzji dostaliśmy w ręce jedną „sztukę” w kolorze białym. Jak wypadł w naszym teście i czy rzeczywiście warto go wymieniać? Powinieneś się tego dowiedzieć z poniższych linijek.

Baleni

Smartfon przyszedł do nas w kompaktowym czarnym pudełku, które było nieco lżejsze niż zwykle są budki telefoniczne Samsunga. Powód jest powszechnie znany – Samsung tym razem nie zapakował do pudełka ładowarki (ani słuchawek). Jak sam mówi, posunięcie południowokoreańskiego giganta technologicznego było spowodowane większymi obawami dotyczącymi ochrony środowiska, ale prawdziwy powód prawdopodobnie leży gdzie indziej. W ten sposób Samsung może zaoszczędzić na kosztach, a jednocześnie dodatkowo zarobić, sprzedając ładowarki osobno (w naszym kraju ładowarka o mocy 25 W, czyli maksymalnej obsługiwanej mocy dla wszystkich modeli tegorocznej serii flagowców, sprzedawana jest za 499 korony). W zestawie znajdziemy jedynie sam telefon, kabel do transmisji danych z portem USB-C na obu końcach, instrukcję obsługi oraz pin do wyjęcia slotu na kartę nano-SIM.

Wnętrze

Galaxy S21 na pierwszy i drugi rzut oka wygląda bardzo ładnie i stylowo. Dzieje się tak głównie za sprawą niekonwencjonalnie zaprojektowanego modułu foto, który z łatwością wystaje z korpusu telefonu i jest mocowany do jego górnej i prawej strony. Niektórym ten projekt może się nie podobać, ale nam zdecydowanie tak, ponieważ uważamy, że wygląda on jednocześnie futurystycznie i elegancko. Przód też się zmienił od zeszłego roku, choć nie aż tak bardzo jak tył – chyba największą różnicą jest całkowicie płaski ekran (tylko model Ultra w tym roku ma zakrzywiony ekran i to tylko nieznacznie) oraz nieco większy otwór na aparat do selfie.

Nieco zaskakujące jest to, że tył smartfona wykonany jest z tworzywa sztucznego, a nie, jak ostatnim razem, ze szkła. Plastik jest jednak dobrej jakości, nic nigdzie nie skrzypi i nie trzeszczy, a wszystko ściśle przylega. Dodatkowo modyfikacja ta ma tę zaletę, że telefon nie wyślizguje się tak bardzo z dłoni i nie przylegają do niego tak bardzo odciski palców. Rama jest następnie wykonana z aluminium. Dodajmy jeszcze, że wymiary telefonu to 151,7 x 71,2 x 7,9 mm i że waży 169 g.

Wyświetl

Wyświetlacze zawsze były jedną z mocnych stron flagowców Samsunga i Galaxy S21 nie jest inny. Chociaż rozdzielczość została zmniejszona z QHD+ (1440 x 3200 px) do FHD+ (1080 x 2400 px) od ostatniego razu, w praktyce trudno to stwierdzić. Wyświetlacz jest nadal bardzo dobry (konkretnie jego dokładność jest więcej niż wystarczająca 421 PPI), wszystko jest ostre i nawet po bliższym przyjrzeniu się nie widać pikseli. Jakość wyświetlacza, który ma stosunkowo kompaktową przekątną 6,2 cala, jest po prostu świetna, kolory są nasycone, kąty widzenia doskonałe, a jasność wysoka (konkretnie dochodzi do 1300 nitów), dzięki czemu wyświetlacz jest doskonale czytelny w bezpośrednim świetle słonecznym.

W domyślnym ustawieniu „adaptacyjnym” ekran przełącza się w zależności od potrzeb w zakresie częstotliwości odświeżania 48–120 Hz, dzięki czemu wszystko na nim jest płynniejsze, ale kosztem zwiększonego zużycia baterii. Jeżeli przeszkadza Ci większe zużycie, możesz przełączyć ekran w tryb standardowy, gdzie będzie on miał stałą częstotliwość 60 Hz. Największą różnicą między niższą i wyższą częstotliwością odświeżania jest płynniejsza animacja i przewijanie, szybsza reakcja na dotyk lub płynniejszy obraz w grach. Kiedy już przyzwyczaisz się do wyższych częstotliwości, nie będziesz chciał już wracać do niższych, bo różnica jest naprawdę wyczuwalna.

Zatrzymajmy się jeszcze na chwilę przy wyświetlaczu, bo jest on powiązany ze zintegrowanym z nim czytnikiem linii papilarnych. W porównaniu do zeszłorocznej flagowej serii jest on wyraźnie dokładniejszy, co wynika z jego większych rozmiarów (w porównaniu do poprzedniego sensora zajmuje ponad trzy czwarte powierzchni, czyli 8x8 mm), a także jest szybszy. Telefon można odblokować także za pomocą twarzy, co również jest bardzo szybkie. Jest to jednak tylko skan 2D, który jest mniej bezpieczny niż skan 3D, z którego korzystają na przykład niektóre smartfony Huawei czy iPhone'y.

Wydajność

W wnętrznościach Galaxy S21 napędzany jest nowym flagowym chipsetem Samsunga Exynos 2100 (Snapdragon 888 jest dostępny tylko na rynek amerykański i chiński), który uzupełnia 8 GB pamięci RAM. Takie połączenie doskonale radzi sobie zarówno z typowymi czynnościami, czyli przemieszczaniem się pomiędzy ekranami czy uruchamianiem aplikacji, jak i z bardziej wymagającymi zadaniami, takimi jak granie w gry. Wydajność jest też wystarczająca dla bardziej wymagających tytułów, jak Call of Duty Mobile czy wyścigowych hitów Asphalt 9 czy GRID Autosport.

Jeśli więc obawialiście się, że nowy Exynos 2100 będzie w praktyce wolniejszy od nowego Snapdragona, możecie rozwiać swoje obawy. „Na papierze” Snapdragon 888 jest mocniejszy (a także bardziej energooszczędny), ale nie na tyle, aby było to zauważalne w rzeczywistych zastosowaniach. Chociaż niektóre strony testują wydajność i skuteczność wariantu exynos Galaxy S21 wskazywał, że chipset może się przegrzać w rzeczywistych zastosowaniach i w rezultacie „ograniczyć” wydajność. Nie doświadczyliśmy czegoś takiego. (To prawda, że ​​telefon trochę się nagrzał podczas długotrwałego grania, ale nie jest to niczym niezwykłym nawet w przypadku flagowców.)

Niektórzy użytkownicy Galaxy Jednak S21 (i inne modele z tej serii) w ostatnich dniach na różnych forach narzekali na przegrzanie. Powinno to jednak dotyczyć obu wariantów chipsetu. Niektórzy użytkownicy zgłaszają zwiększone nagrzewanie np. podczas oglądania filmów na YouTubie, inni podczas korzystania z aparatu, a jeszcze jeszcze jeszcze inni podczas wideorozmów, czyli podczas normalnych czynności. Można mieć tylko nadzieję, że nie jest to poważny błąd i Samsung naprawi go najszybciej, jak to możliwe, aktualizacją oprogramowania. W każdym razie uniknęliśmy tego problemu.

W tym rozdziale dodajmy, że telefon posiada 128 GB lub 256 GB pamięci wewnętrznej (testowana wersja miała 128 GB). Jak wiecie z naszych aktualności, we wszystkich modelach nowej serii brakuje slotu na kartę microSD, więc trzeba zadowolić się tym, co się ma. 128 GB pamięci na pierwszy rzut oka nie wydaje się małe, ale jeśli jesteś np. miłośnikiem filmów lub zapalonym fotografem, pamięć wewnętrzna może zapełnić się dość szybko. (Nie zapominajmy też, że kawałek przestrzeni się „odklei” Android, więc faktycznie dostępne jest tylko nieco ponad 100 GB.)

Kamera

Galaxy S21 to smartfon, który ma nie tylko najwyższej klasy wyświetlacz i wydajność, ale także najwyższej klasy aparat. Zacznijmy najpierw od parametrów – główny sensor ma rozdzielczość 12 MPx i obiektyw szerokokątny o przysłonie f/1.8, drugi ma rozdzielczość 64 MPx i teleobiektyw o przysłonie f/2.0, obsługujący powiększenie optyczne 1,1x, hybrydowe 3x i cyfrowe 30x, a ten ostatni ma rozdzielczość 12 MPx i jest wyposażony w ultraszerokokątny obiektyw o przysłonie f/2.2 i kącie widzenia 120°. Pierwszy i drugi aparat mają optyczną stabilizację obrazu i autofokus z detekcją fazową (PDAF). Przedni aparat ma rozdzielczość 10 MPx i szerokokątny teleobiektyw z przysłoną f/2.2 i może nagrywać filmy w rozdzielczości aż 4K przy 60 FPS. Jeśli znacie te specyfikacje, nie mylicie się, bo ubiegłoroczny model oferował już dokładnie taką samą konfigurację aparatu Galaxy S20.

Co powiedzieć o jakości zdjęć? Jednym słowem jest znakomicie. Obrazy są idealnie ostre i pełne szczegółów, kolory są wiernie oddawane, a zakres dynamiczny i optyczna stabilizacja obrazu działają doskonale. Nawet w nocy zdjęcia są wystarczająco reprezentatywne, w czym pomaga także ulepszony tryb nocny. W aplikacji aparatu nie brakuje oczywiście trybu Pro, w którym można ręcznie dostosować np. czułość, długość ekspozycji czy przysłonę, czy gotowych trybów takich jak Portret, Slow Motion, Super Slow, Panorama czy ulepszonego trybu Single Take od ostatni rok. Według Samsunga pozwala to „uchwycić chwile w zupełnie nowy sposób”. W praktyce wygląda to tak, że po naciśnięciu spustu aparatu telefon zaczyna robić zdjęcia i nagrywać filmy nawet do 15 sekund, po czym sztuczna inteligencja „bierze je na pokaz” i stosuje różne filtry, formaty barwne lub świetlne itp. . do nich.

Jeśli chodzi o filmy, aparat może nagrywać je w trybach 8K/24 FPS, 4K/30/60 FPS, FHD/30/60/240 FPS i HD/960 FPS. O jakość nie trzeba się martwić, tak jak w przypadku zdjęć, jednak na szczególną uwagę zasługuje stabilizacja obrazu, która tutaj sprawdza się naprawdę dobrze. Podczas fotografowania w nocy obraz nie uniknie pewnej ilości szumów (jak w przypadku zdjęć), ale z pewnością nie jest to nic, co mogłoby zepsuć przyjemność z nagrywania. Aparat rejestruje oczywiście filmy z dźwiękiem stereo. Naszym zdaniem nagrywanie w rozdzielczości 4K przy 60 FPS jest najlepszą opcją, nagrywanie w rozdzielczości 8K to raczej chwyt marketingowy – 24 klatki na sekundę to zdecydowanie za mało, a trzeba też pamiętać, że każda minuta filmu 8K trwa około 600 MB na dysku (w przypadku wideo 4K przy 60 klatkach na sekundę jest to około 400 MB).

Na uwagę zasługuje także tryb Director's View, gdzie w nagrywanie wideo zaangażowane są wszystkie kamery (łącznie z przednią), natomiast użytkownik może obejrzeć nakręcone sceny z każdej z nich poprzez podgląd obrazu (i zmienić scenę klikając na nią) . Ta funkcja przyda się szczególnie vlogerom.

Prostředí

Wszystkie modele serii Galaxy Oprogramowanie S21 działa dalej Androidu 11 i One UI 3.1, czyli najnowsza wersja interfejsu użytkownika Samsunga. Środowisko jest przejrzyste, wygląda dobrze z estetycznego punktu widzenia, ale przede wszystkim oferuje szeroką gamę opcji dostosowywania. Dotyczy to np. widżetów na ekranie blokady, gdzie można zmienić ich rozmiar czy przezroczystość, czy ikon, gdzie można zmienić kształt i kolor. Byliśmy również zadowoleni z ulepszonego centrum powiadomień, które jest teraz bardziej przejrzyste, ale wciąż dalekie od ideału. Interfejs można przełączyć – podobnie jak w poprzedniej wersji – na tryb ciemny, który woleliśmy od domyślnego jasnego, bo naszym zdaniem nie tylko lepiej wygląda, ale też oszczędza oczy (zastosowano także nową funkcję o nazwie Eye Comfort Shield oszczędzając oczy, który w zależności od pory dnia automatycznie reguluje intensywność szkodliwego niebieskiego światła emitowanego przez wyświetlacz).

Żywotność baterii

Teraz dochodzimy do tego, co wielu z Was będzie najbardziej interesować, czyli żywotności baterii. Podczas normalnej pracy, która w naszym przypadku obejmowała włączone Wi-Fi w ciągu dnia, przeglądanie Internetu, zdjęcie tu i ówdzie, kilka wysłanych „smsów”, kilka rozmów i małą „dawkę” gier, wskaźnik baterii na koniec dnia wyniósł 24%. Inaczej mówiąc, telefon powinien wytrzymać na jednym ładowaniu około doby i kwadransa podczas standardowego użytkowania. Możemy sobie wyobrazić, że przy mniejszym obciążeniu, wyłączeniu jasności adaptacyjnej, przełączeniu wyświetlacza na stałe 60 Hz i włączeniu wszystkich możliwych funkcji oszczędzania, moglibyśmy dostać się do dwóch dni. Brane w kółko, bateria Galaxy S21, nawet jeśli ma tę samą wartość co poprzednik, wytrzyma dłużej dzięki zwiększonej wydajności energetycznej chipa Exynos 2100 (w porównaniu do Exynos 990), jak obiecał Samsung (Galaxy S20 wytrzymuje około jednego dnia przy normalnym użytkowaniu).

Niestety nie mieliśmy dostępnej ładowarki, aby zmierzyć czas pełnego naładowania telefonu. Mogliśmy więc przetestować ładowanie tylko za pomocą kabla do transmisji danych. Ładowanie do 100% z około 20% trwało ponad dwie godziny, dlatego zdecydowanie zalecamy zaopatrzenie się w wspomnianą ładowarkę. Dzięki niemu ładowanie – od zera do 100% – powinno zająć nieco ponad godzinę.

Podsumowanie: czy warto kupić?

Podsumujmy więc wszystko – Galaxy S21 oferuje bardzo dobre wykonanie (pomimo obecności plastiku), ładny design, doskonały wyświetlacz, świetną wydajność, doskonałą jakość zdjęć i filmów, bardzo niezawodny i szybki czytnik linii papilarnych, szeroki zakres opcji dostosowywania i więcej niż solidną baterię życie. Z drugiej strony w telefonie brakuje slotu na kartę microSD, obsługuje jedynie szybkie ładowanie maksymalnie o mocy 25 W (to w czasach, gdy konkurencja oferuje zwykle ładowanie o mocy 65 W i wyższej, krótko mówiąc niewiele), wyświetlacz ma niższa rozdzielczość niż w poprzednich latach (choć tak naprawdę rozpoznają to tylko eksperci) i oczywiście nie możemy zapomnieć o braku ładowarki i słuchawek w pakiecie.

Tak czy inaczej pytanie dnia brzmi, czy warto kupić nowy standardowy flagowiec Samsunga. Tutaj będzie to zapewne zależeć od tego czy jesteś posiadaczem zeszłorocznego Galaxy S20 lub ubiegłoroczny S10. W tym przypadku naszym zdaniem nie są to ulepszenia Galaxy S21 jest na tyle duży, że warto go modernizować. Jeśli jednak posiadasz Galaxy S9 czy starszy przedstawiciel serii „esque”, warto już rozważyć upgrade. Tutaj różnice są dość znaczne, głównie w obszarze sprzętu, wyświetlacza czy aparatu.

Tak czy inaczej, Galaxy S21 to doskonały flagowy smartfon, który za swoją cenę oferuje naprawdę wiele. Jego flagi mają pęknięcia, ale nie ma się czym martwić. Na koniec przypomnijmy, że telefon można u nas kupić w wersji ze 128 GB pamięci wewnętrznej za niecałe 20 22 CZK (Samsung oferuje go na swojej stronie za 490 XNUMX CZK). Nie możemy jednak pozbyć się dręczącego wrażenia, że ​​wprowadzony na rynek kilka miesięcy temu „budżetowy flagowiec” z fantastycznym stosunkiem ceny do wydajności wcale nie jest lepszym wyborem Galaxy S20 FE 5G…

Galaxy_S21_01

Najczęściej czytane dzisiaj

.