Zamknij reklame

Zdaniem analityków decyzja amerykańskiej firmy o zakończeniu wszelkiej sprzedaży swoich produktów w Rosji wywiera presję także na innych producentów smartfonów. Ogólnie rzecz biorąc, można oczekiwać, że zrobią to samo. Apple ogłosił tę decyzję we wtorek, wraz z szeregiem innych środków w odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainę. 

Wszystkie produkty Apple w rosyjskim sklepie internetowym są oznaczone jako „niedostępne”. A ponieważ firma nie prowadzi żadnych sklepów stacjonarnych w Rosji, a Apple przestaną importować towary nawet do oficjalnych dystrybutorów, dzięki czemu po wyczerpaniu się zapasów nikt w Rosji nie kupi urządzenia z logo nadgryzionego jabłka. Posunięcie to wywiera zatem wyraźną presję na konkurencyjne firmy, takie jak największy na świecie dostawca smartfonów Samsung, aby poszły w ich ślady. Poinformował o tym główny analityk CCS Insight Ben Wood dla CNBC. Samsung nie odpowiedział jeszcze na prośbę CNBC o komentarz.

Apple jest znaczącym graczem w przestrzeni technologicznej, a także jedną z najcenniejszych firm na świecie. Według Counterpoint Research w zeszłym roku sprzedano w Rosji około 32 miliony iPhone'ów, co stanowi około 15% rosyjskiego rynku smartfonów. Nawet Anshel Sag, główny analityk w Moor Insights and Strategy, powiedział, że posunięcie Apple może zmusić innych do pójścia w jego ślady.

To jednak także kwestia pieniędzy i rzeczywiście prędzej czy później można się spodziewać, że inne firmy przestaną sprzedawać swój sprzęt w Rosji. Winę za to ponosi oczywiście upadek rosyjskiej waluty. Dla tych, którzy jeszcze „funkcjonują” w kraju, opcje są praktycznie tylko dwie. Pierwszym z nich jest naśladowanie Apple i zaprzestać sprzedaży. Ponieważ rubel stale traci na wartości, bardziej subtelną opcją jest zmiana ceny produktów, tak jak to zrobił Apple w Turcji po upadku liry. Ale konflikt rosyjsko-ukraiński stale ewoluuje, więc oczywiście trudno przewidzieć, jak kto i jakie społeczeństwo się zachowa.

Najczęściej czytane dzisiaj

.