Czy uważasz, że to nierówna walka? Nie do końca. Obydwa modele prezentowane są jako najlepsze z flagowców producenta w bardziej przystępnej cenie. Obydwa smartfony oferują pewne odciążenie od flagowców z portfolio, ale jednocześnie wnoszą część swoich ważnych funkcji. Więc porównaliśmy, jak się masz iPhone SE 3. generacja jest przeciwna Galaxy S21 WF.
TIP: Nie zawsze musimy porównywać tylko zdjęcia. Czasami nie chodzi nawet o porównanie pożyczki bankowej i pozabankowej, jeśli po prostu potrzebujesz pieniędzy. Pożyczki ponieważ na pewno nie są złe, jeśli potrafisz je wybrać poprawnie.
Kiedy spojrzymy na specyfikację aparatów obu modeli największych rywali w dziedzinie telefonów komórkowych, na papierze widać wyraźnie, kto tu ma przewagę. iPhone SE 3. generacji ma tylko jeden, stabilizowany optycznie, szerokokątny aparat 12 MPx z przysłoną f/1,8. Jednak dzięki integracji chipa A15 Bionic oferuje także technologię Deep Fusion, Smart HDR 4 do zdjęć czy Style fotograficzne. Za wyjątkiem stylów, które jedynie bawią się kolorami wedle własnego gustu, trzeba przyznać, że pozostałe funkcje naprawdę dają radę i w idealnych warunkach oświetleniowych nawet ta 5-letnia technika potrafi robić świetnie wyglądające zdjęcia.
Galaxy S21 FE 5G posiada potrójny aparat, w którym znajdują się: szerokokątny obiektyw 12 MPx sf/1,8, ultraszerokokątny obiektyw 12 MPx SF/2,2 oraz teleobiektyw 8 MPx z potrójnym zoomem af/2,4. Jednak przedni aparat iPhone'a ma tylko 7 MPx sf/2,2 Galaxy od razu udostępnia aparat 32 MPx umieszczony w przysłonie wyświetlacza z przysłoną f/2,2. To prawda, że iPhone dzięki nowemu chipowi oferuje także nowe opcje oprogramowania, choć po prostu odstaje od sprzętowych. Jego cyfrowy zoom jest pięciokrotny, Galaxy S21 FE zapewnia także 30-krotny zoom cyfrowy dzięki teleobiektywowi.
Poniżej możecie zobaczyć porównanie zdjęć w momencie wykonania tych po lewej iPhonem SE 3. generacja i te po prawej Galaxy S21FE. Standardową scenę wykonujemy zawsze szerokokątnym aparatem 12 MP, który jak wspomniano powyżej, w obu przypadkach ma tę samą przysłonę f/1,8. Jednakże na potrzeby serwisu zdjęcia są pomniejszane i skompresowane, znajdziecie Państwo ich pełny rozmiar tutaj. Aby uzyskać idealne porównanie, zalecamy pobranie zdjęć i porównanie ich na komputerze.
Czy tylko ja mam takie wrażenie, czy SE3 ma znacznie dokładniejsze kolory?
SEčko jest zdecydowanym zwycięzcą. Nierealistyczne pastelowe kolory Samsunga. Samsung kupi tylko totalnego kretyna.
Ale kup najnowszy iPhone SE to świetny wybór….
Na pewno nie jasne... SE robi zdjęcia kolorów takimi, jakie są, podczas gdy Samsung dodaje im dużo ciepła w procesie post-processingu. I nie złość się na mnie, że się do nich zbliżam iPhone corpse w porównaniu do Samsunga, przy czym Samsung znacznie lepiej radzi sobie też z rozróżnianiem poszczególnych gałęzi i ma lepszą szczegółowość otoczenia. S21 to głównie flagowa seria z 2021 roku, natomiast SE3 to połowa 2022 roku
Ale w makro jest ostry iPhone lepiej jednak należy wziąć pod uwagę brak trybu nocnego.
Czego nie powie sprzedawca jabłek, żeby stanąć w obronie Apple. 🙄 W jakim wszechświecie zdecydowany zwycięzca? Zdjęcia z SE są niewyraźne, nie mówiąc już o tym, jak ich jakość pogarsza się w gorszym świetle. Gdzie jest oko psa? Czy Samsung zrobił zdjęcie w południe, a SE wczesnym wieczorem? NA AndroidNie ma nic prostszego niż wgrać nieoficjalny ROM na telefon, pobrać GCam i ustawić kolory w ustawieniach aparatu według własnych upodobań. Niektórzy wolą naturalne, inni wolą cieplejsze. Nie stoję tutaj Android lub Apple, ale te żabie wojny, co lepsze, są w tym przypadku całkowicie śmieszne. Oczywiście Samsung ma znacznie lepszy aparat i tylko głupiec powiedziałby inaczej, bo „Apple„…. 🙄
Abyśmy nie bawili się tutaj tylko na poziomie teoretycznym, oto obiektywne parametry: Apple SE wykorzystuje przedpotopowy czujnik rozmiaru 1/3, podczas gdy Samsung używa dużego czujnika 1/76. Rozmiar piksela SE wynosi 1,20 um, a Samsunga 1,8 um. O jakości zdjęcia decyduje wielkość piksela na matrycy. Mały piksel dla małego czujnika. Im większy piksel, tym więcej światła może pomieścić, a zdjęcie jest lepszej jakości i jaśniejsze. Czujnik o rozmiarze 1/3 otrzyma mniej więcej tyle światła, ile ucieka z czarnej dziury. Nie da się tego zapisać za pomocą oprogramowania, ale jeśli chodzi o kolory, wysiłek jest tutaj Apple zaoszczędzić, jest to problem z oprogramowaniem, który może rozwiązać zwykły laik, korzystając z instrukcji firmy Samsung.
Tak, ładnie wspominasz tutaj o rozmiarze czujnika i rozmiarze piksela. Ale to byłoby prawdą w przypadku identycznego telefonu z identycznym oprogramowaniem. Jak wszyscy doskonale wiemy, w dzisiejszych czasach liczy się przede wszystkim „fotografia obliczeniowa”, w której większość pracy wykonuje procesor. A jak wiemy, 15 Bionic w Snapie 888 nie sięga nawet do kostek. Gdyby SE miał ten sam aparat co FE, byłby w fotografii całkowicie zdeklasowany. Dla mnie osobiście zdjęcia w świetle dziennym są lepsze na SE, gdy robi się ciemno, FE zaczyna przodować.
W artykule porównano aparaty tych dwóch modeli. Jeśli zaczniemy wciągać w to procesor, to możemy przyjrzeć się także innym elementom sprzętowym, ale tylko na marginesie. Nie mogę się nie zgodzić z Tobą, że A15 jest lepszy od SD888, ale to, że SD nie sięga nawet do kostek, jest znowu bardzo odległe od rzeczywistości. Apple dzięki systemowi jest w stanie to zrobić nawet z tak starym czujnikiem iOS przyzwoite zdjęcia, nic o tym, ale zrobiłoby to samo pod oprogramowaniem Apple i SD888. Przeceniasz tutaj wydajność procesora, o czym świadczy porównanie zdjęć modeli SE '20 i '22. Jeśli włożysz silnik Ferrari do trabanto (oczywiście hipotetycznie), prawdopodobnie nie będziesz w stanie wykorzystać jego pełnego potencjału i dokładnie tak samo jest w przypadku SE z procesorem A15. Ten ostatni powinien był przede wszystkim obiecać poprawę jakości zdjęć nocnych przy użyciu technologii deep fusion (nie zdjęć dziennych), ale też nie radzi sobie zbyt dobrze. Jeśli chodzi o zdjęcia dzienne, pomiędzy modelami z 2020 r. i 2022 r. nie ma praktycznie żadnej różnicy. Żaden postprocessing nie spowoduje sztucznego skierowania światła na matrycę i małe piksele (a w iPhone naprawdę delikatne) zawsze będzie odbywać się kosztem jakości zdjęcia. Oprogramowanie i procesor mogą coś z tym zrobić, ale cudów nie zdziałają. Jeśli SE miała ten sam aparat co FE, to nadal pozostaje, jak słusznie powiedziałeś, tylko jednym wielkim IF. Tak naprawdę mamy tu do czynienia jedynie z obrazą małostkowości zbieracza jabłek, ale niestety nawet mistrzowi stolarskiemu czasami zdarza się skaleczyć, tak jak teraz Apple. Sam piszesz, że do robienia zdjęć używasz aplikacji firm trzecich. W ten sam sposób wystarczy wgrać GCam do Samsunga, a jakość zdjęć będzie całkowicie poza możliwościami SE.
W związku z tym iphone kupi to każdy inteligentny człowiek znający się na fotografii... wystarczy po prostu pobrać port aparatu z google pixel Gcam na Samsunga, wtedy poza rozdzielczością jest lepszy niż iphone nawet jeśli chodzi o kolory i zakres dynów...
Nie wiem, „nienawidzę” obu firm. Wydaje mi się jednak, że SE3 ma wyraźnie lepsze zdjęcia nawet na gorszym sprzęcie... Nie ma porównania iPhonem 13?
Oto porównanie z 13 Pro Max: https://www.letemsvetemapplem.eu/2022/03/26/podivejte-se-jak-foti-iphone-se-3-generace-proti-iphonu-13-pro-max/
posiadam Galaxy S21 FE i ja posiadaliśmy m.in Galaxy S21+ i zdjęcia miały ekskluzywność. Jeśli chodzi o robienie zdjęć w minimalnych warunkach oświetleniowych, Samsung radzi sobie świetnie, widziałem też zdjęcia wieczorowe nim Iphone13:XNUMX Apple ma już wystarczająco duże problemy z gasnącym światłem. Zatem SE 3 będzie całkowicie schrzaniony.
Będzie, bo nie ma trybu nocnego.
iPhone nie ma ustawień ręcznych, ponieważ Apple dokładnie wie, co i jak chcesz fotografować ‼️👎
Jaki problem, skoro 99% zdjęć jest absolutnie świetnych nawet bez ustawień. A jeśli chcę pobawić się zdjęciami, za kilka dolarów jest niezliczona ilość świetnych aplikacji do zdjęć, w których możesz oczywiście ustawić czułość ISO i wszystko. Osobiście często fotografuję w programie ProRAW, gdzie zdjęcia edytuję według własnych upodobań w Photoshopie.
Na przykład „ProCamera”. Za cenę jednego lunchu i dwóch piw mam absolutnie bombastyczną aplikację, w której mogę ustawić, co chcę. A ta aplikacja przenosi aparat na zupełnie inny poziom. Robię sporo zdjęć, ale w 95% przypadków radzę sobie z natywną aplikacją, a czasami używam ProCamera do zdjęć pszczół lub robię zdjęcia w ProRAW.