Zamknij reklame

Samsung wyposaża smartfony przeznaczone na rynki międzynarodowe w swoje chipy Exynos, często ku rozczarowaniu klientów, którzy woleliby rozwiązanie Qualcomma. Winna jest nie tylko wydajność, ale także niezawodność. Ale czy możesz sobie wyobrazić taką sytuację w Apple? W każdym razie wysiłek Samsunga zostaje doceniony, ale faktem jest, że gdyby chciał, mógłby osiągnąć więcej. 

Podobnie jak produkuje chipy do iPhone'ów Apple (za pośrednictwem TSMC), Samsung również je produkuje. Obaj mają jednak nieco inną strategię, przy czym Apple wyraźnie lepiej – przynajmniej dla użytkowników jego urządzeń. Tak więc z każdą nową generacją iPhone'a mamy tutaj nowy chip, którym obecnie jest A15 Bionic, który działa w iPhonech 13 (mini), 13 Pro (Max), ale także iPhone SE 3. generacji. Nie znajdziesz go nigdzie indziej (jeszcze).

Kolejna strategia 

Jest też Samsung, który dostrzegł wyraźny potencjał w strategii Apple i wypróbował go również w projektowaniu chipów. Wykorzystuje swój Exynos w różnych urządzeniach, choć nadal coraz częściej korzysta ze Snapdragonów. Obecny układ Exynos 2200 bije na głowę w każdym urządzeniu z tej serii sprzedawanym w Europie Galaxy S22. Na innych rynkach są już dostarczane ze Snapdragonem 8 Gen 1.

Ale jeśli Apple rozwija i wykorzystuje swój chip wyłącznie w swoich urządzeniach, Samsung traci pieniądze, co być może jest błędem. Jego Exynos są zatem dostępne także dla innych firm, które mogą umieścić je w swoim sprzęcie (Motorola, Vivo). Zamiast więc być projektowany i optymalizowany w jak największym stopniu pod kątem urządzenia konkretnego producenta, tak jak Apple, Exynos musi próbować pracować z jak największą liczbą możliwych kombinacji sprzętu i oprogramowania.

Z jednej strony Samsung stara się powalczyć o miano najpotężniejszego smartfona na rynku, z drugiej strony jego walka jest już przegrana w zarodku, jeśli uznamy chip za serce telefonu. Jednocześnie wystarczyłoby stosunkowo niewiele. Aby produkować Exynos uniwersalny dla wszystkich i taki zawsze dopasowany do aktualnej flagowej serii. Teoretycznie, jeśli Samsung wie, jakiego wyświetlacza, aparatów i oprogramowania będzie używał telefon, mógłby stworzyć chip zoptymalizowany pod kątem tych komponentów.

Efektem może być wyższa wydajność, lepsza żywotność baterii i jeszcze lepsza jakość zdjęć i filmów dla użytkowników, bo chipy Exynos po prostu przegrywają tutaj w porównaniu z chipami Snapdragon, nawet jeśli korzystają z tego samego sprzętu aparatu (widzimy to np. testy DXOMark). Chciałbym również wierzyć, że skupienie się na bliższym powiązaniu chipsetu z resztą sprzętu telefonu może pomóc w zapobieganiu wielu błędom i niedoskonałościom, które często występują Galaxy S cierpi w tym roku być może bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Google jako wyraźne zagrożenie 

Oczywiście jest to dobrze zalecane ze stołu. Samsung też z pewnością jest tego świadomy i gdyby chciał, mógłby coś zrobić, żeby się ulepszyć. Ale skoro jest to numer jeden na świecie, może nie boli go to tak bardzo, jak jego użytkowników. Zobaczymy, jak Google poradzi sobie ze swoimi chipami Tensor. Nawet on zrozumiał, że przyszłość jest w jego własnym chipie. Ponadto to właśnie Google ma szansę stać się pełnoprawnym konkurentem Apple, ponieważ produkuje telefony, chipy i oprogramowanie pod jednym dachem. Przynajmniej w tym ostatnim Samsung zawsze będzie w tyle, mimo że również podjął wysiłek w tym zakresie z platformą Bada, która nie przyjęła się.

Telefon Samsunga Galaxy Na przykład możesz kupić S22 tutaj

Najczęściej czytane dzisiaj

.