Zamknij reklame

Choć popyt na iPhone'a 14 Pro jest dosłownie ogromny, Apple ostatnio podczas Twoja decyzja ujawniła w wynikach za trzeci kwartał 3 r., że w okresie świątecznym (Boże Narodzenie) może napotkać problemy w łańcuchu dostaw. Przecież wydarzyło się to trochę dłużej, o czym poinformował prasa drukarska. Teraz sytuacja się pogarsza, gdyż firma boryka się z jeszcze większymi problemami, niż się spodziewała, po tym jak pojawiły się doniesienia o masowych strajkach w jednej z fabryk, w których montowane są jej najważniejsze urządzenia – iPhone. 

Szczerze mówiąc, nawet Samsung stanął przed premierą serii Galaxy S22 poprzez niedostateczną podaż na rynku, ponieważ popyt przekroczył jego oczekiwania. Ale nie miał takich problemów, jakie teraz napływają Apple, bo Samsung po prostu nie nadążał. Amerykańska firma jest jednak obecnie ścigana za uznanie większego ciosu, na który praktycznie nie jest w stanie bezpośrednio wpłynąć inaczej niż poprzez dywersyfikację łańcucha dostaw i samej produkcji, co jest naprawdę odległą szansą.

Według kilku doniesień pracownicy fabryki Foxconn w Zhengzhou w Chinach protestują z powodu nieuczciwych wynagrodzeń i niebezpiecznych warunków pracy. Na kilku filmach widać starcia zamaskowanych pracowników z policją. Tysiące z nich rzekomo zgromadziło się przed hostelami i starło się z pracownikami ochrony fabryki, wybijając okna i systemy kamer.

Foxconn rzekomo ogłaszał oferty pracy w całych Chinach i twierdził, że zapłaci pracownikom 25 000 CNY (około 3 dolarów) za dwa miesiące ich pracy. Gdy do fabryki przybyły tysiące pracowników z całego kraju, firma podała, że ​​będą musieli przepracować cztery miesiące, aby otrzymać takie wynagrodzenie. W tym samym czasie wiele osób porzuciło swoją stałą pracę, aby udać się do fabryki iPhone'a.

Tymczasem Chiny nałożyły rygorystyczne blokady w Zhengzhou, ponieważ kraj ten zgłasza większą liczbę nowych przypadków Covid-19. Miliony ludzi zostało zamkniętych w swoich domach lub akademikach fabrycznych. Tuż przed tym Apple ostrzegał w notatce prasowej – że iPhone’y serii 14 będą miały problemy z niedoborami dostaw w IV kwartale 4 roku, co stanowi poważne zagrożenie dla świątecznych wyprzedaży, a co swoją drogą zostało właśnie potwierdzone. Ostatni kwartał roku jest najmocniejszy i Apple będzie trzeba dużo bić, jeśli nie pokryje zainteresowania w szczególności iPhonem 14 Pro i 14 Pro Max. Na kogo to wyraźnie wpływa? Oczywiście Samsunga.

Kiedy jeden cierpi, drugi zyskuje 

Logicznie rzecz biorąc, sytuacja z Apple może być bardzo korzystna dla Samsunga. Nie chcesz czekać iPhone? Kup telefon Galaxy! Firma zaczęła już oferować głębokie rabaty na prawie wszystkie swoje popularne produkty, w tym cały asortyment, w ramach wyprzedaży z okazji Czarnego Piątku Galaxy S22, Galaxy Od Flip4, Galaxy Składanie Z4, Galaxy Watch5, tablety, telewizory inteligentne itp. Apple nie zapewnia rabatów, oferuje jedynie voucher na kolejne zakupy na starszych generacjach iPhone'ów (a także na wybranych modelach). Apple Watch, AirPods, iPady i komputery Mac).

Samsung również przygotowuje się do wypuszczenia serii Galaxy S23 na początku przyszłego roku. Oczekuje się, że poprawi jasność ekranu, jakość aparatu, moc obliczeniową i łączność, a jednocześnie poprawi efektywność energetyczną dzięki wydłużeniu czasu pracy baterii. Firma też mogłaby się ustawić Galaxy S23 ma wprowadzić połączenie satelitarne na wzór tego w iPhonie 14. I czy tak się stanie Apple nadal cierpieć, Samsung wyraźnie na tym zarobi. Znajdzie to również odzwierciedlenie w statystykach sprzedaży na koniec roku, kiedy liczby Apple’a nie będą dobrze wyglądać i jego akcje spadną, a Samsung ugruntuje swoją pozycję światowego lidera sprzedaży smartfonów.

Telefon Samsunga Galaxy Kupuj tutaj

Apple iPhone'y możesz kupić tutaj

Najczęściej czytane dzisiaj

.