Zamknij reklame

Wielu producentów prezentuje markę firmy o ugruntowanej już pozycji w danym segmencie, aby ich urządzenia wyróżniały się i wyglądały bardziej ekskluzywnie. Już w zeszłym roku krążyły pogłoski, że coś takiego może nastąpić Galaxy Aparat S22 można wyposażyć w aparaty Olympus. Tak się nie stało, a telefony Samsunga w dalszym ciągu nie noszą żadnego odniesienia do niczego innego niż rodzimy, południowokoreański producent. 

Ale gdzie indziej jest to powszechna praktyka. Kilku chińskich producentów robi to od wielu lat. OnePlus nawiązał współpracę z Hasselblad przy serii OnePlus 9. Vivo nawiązało współpracę z firmą Carl Zeiss, Huawei natomiast współpracuje długoterminowo z Leiką. Ale Samsungowi może (i słusznie) sądzić, że jego aparat sam w sobie jest wystarczająco dobry i nie potrzebuje metki znanego producenta.

Firma doskonale zdaje sobie sprawę, że wyprodukowanie dobrego produktu to tylko jedna część równania. Skuteczny marketing jest równie ważny, jeśli nie bardziej. Komunikacja wokół nowego produktu musi być na tyle silna i kusząca, aby klienci otworzyli portfele. W ten sposób chińscy producenci OEM odkryli, że ich partnerstwo z głównymi markami aparatów przynosi zamierzone rezultaty, które polegają przede wszystkim na generowaniu zainteresowania ich rozwiązaniami. W końcu przynęta dużej marki zwykle wystarczy, aby przyciągnąć klientów. Dlatego te partnerstwa są naprawdę silne i gdyby nie działały, już dawno by ich tu nie było.

Bang & Olufsen, JBL, AKG, Harman Kardon i inni 

Z całą pewnością można postawić tezę, że Samsung niewiele zyskuje na umieszczeniu logo producenta aparatów na swoich flagowych telefonach. Może to mieć też związek z tym, że Samsung postrzega siebie jako kogoś spoza ligi chińskich firm, a raczej kogoś, kto jest mocno nad nimi. Rzeczywiście, Samsung prawdopodobnie uważa się za swojego jedynego konkurenta wyłącznie w segmencie flagowców Apple. Pod tym względem piekło jest bardziej prawdopodobne, że zamarznie niż nie Apple zaprezentował inną markę. 

Stejne jako Apple więc Samsung prawdopodobnie nie czuje potrzeby osłabiania wartości własnej marki w drodze podobnej współpracy. Firma może jednak wykorzystać swoją własność marek audio klasy premium i osiągnąć ten sam wynik bez konieczności polegania na osobach trzecich. Jak niektórzy z Was pamiętają, Samsung kupił Harman International w 2016 roku, przejmując marki audio premium, takie jak Bang & Olufsen, JBL, AKG, Harman Kardon i inne.

Firma wykorzystuje wówczas te marki premium w swoich urządzeniach w bardzo ograniczonym zakresie. Na początku zrobiła dużą reklamę dotyczącą dostawy słuchawek AKG, ale to już było u Was Galaxy S8 jednak obecnie nie eksponuje zbytnio tej marki. Tegoroczna oferta tabletów Galaxy Tab S8 Ultra jest wyposażony w głośniki dostrojone przez AKG, ale tak naprawdę nigdzie nie znajdziesz miejsca, w którym Samsung w dużym stopniu polegałby na AKG. W najlepszym wypadku o AKG wspomina się jedynie mimochodem.

Najlepsze flagowce w ofercie Galaxy Sa Galaxy Z powinien być dumny z głośników dostrojonych przez Bang & Olufsen lub Harmon Kardon, do czego bezpośrednio kusi Galay Z Flip jako urządzenie designerskie. JBL jest wówczas popularną światową marką audio w dolnym segmencie i dlatego najlepiej pasowałaby do tej gamy Galaxy A. Oczywiście nie chodzi tylko o umieszczenie logo na tylnej części urządzenia, ale to „partnerstwo” musi zaprocentować także rozwiązaniem technicznym. Ponieważ postęp technologiczny jest już dość ograniczony w przypadku każdej nowej generacji urządzeń, to bardziej zaawansowane wrażenia dźwiękowe mogą pomóc nawet drogim urządzeniom wyróżnić się na tle konkurencji. I to za darmo, gdy Samsung jest właścicielem firmy.

Tutaj możesz kupić telefony Samsung

Najczęściej czytane dzisiaj

.