Zamknij reklame

Czy oglądasz seriale kryminalne, w których wiele osób apeluje o zlokalizowanie smartfonów i poznanie zawartych w nich danych? Jeśli myślałeś, że to tylko „dramatyzacja” sytuacji, to tak nie jest. Smartfony skrywają w sobie niesamowitą ilość informacji, które mogą nam pomóc, ale mogą też nam zaszkodzić. 

Artykuł ten ma charakter wyłącznie informacyjny i z pewnością nie wykorzystujemy go, aby Cię do czegokolwiek zachęcać.

W kwietniu ubiegłego roku policja w Nebrasce oskarżyła niejaką Jessicę Burgess za umożliwienie swojej 17-letniej córce dostępu do aborcji, która w tym stanie USA jest uznawana za nielegalną. Policji udało się uzyskać nakaz sądowy zmuszający Meta do przekazywania niezaszyfrowanych wiadomości przesyłanych między nią a córką na temat zdobywania i stosowania tabletek aborcyjnych.

Biometria i ochrona

Nie jest to jedyny przypadek wykorzystania danych użytkowników w celu dostarczenia policji dowodów umożliwiających ściganie osób ubiegających się o aborcję w stanach, w których taka praktyka jest nielegalna, i z pewnością nie będzie to ostatni przypadek. Tutaj na Facebooku (Metu) łatwo się złościć, bo takie są informace przechodzi do odpowiednich komponentów, ale po prostu musi. Firma otrzymała uzasadniony wniosek od organów ścigania i istnieje tylko jedna opcja, która nie prowadzi do opłat – zastosować się do niego.

Wyraźnie różne opinie

Technologie takie jak smartfony sprawiają, że nasze życie jest wygodniejsze i bardziej połączone niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak z ich korzyściami wiążą się poważne obawy, szczególnie jeśli chodzi o ochronę danych osobowych. Jedną z najważniejszych kwestii w tym obszarze jest zakres, w jakim firmy technologiczne powinny udostępniać dane użytkowników organom ścigania na podstawie wezwania. Jest to złożony problem, który ma dwie różne strony.

Osłona zabezpieczająca

Jednym z głównych argumentów przemawiających za udostępnianiem przez firmy technologiczne danych o swoich użytkownikach jest konieczność prowadzenia dochodzeń i rozwiązywania przestępstw. Organy ścigania w dużym stopniu polegają na tych danych przy identyfikowaniu i zatrzymywaniu podejrzanych, a ponieważ firmy technologiczne często mają do nich dostęp, udostępniają te dane. Możesz postrzegać to jako naruszenie prywatności, ale gdy spojrzysz na to z drugiej strony, czyli z perspektywy ofiary, może to doprowadzić do postawienia sprawców przed wymiarem sprawiedliwości. 

Innym często cytowanym argumentem przemawiającym za udostępnianiem przez firmy technologiczne danych użytkowników jest to, że może to pomóc w zapobieganiu terroryzmowi i innym aktom przemocy. Już w przeszłości dane z platform mediów społecznościowych były wykorzystywane do identyfikacji osób planujących określone ataki. W ten sposób zapobiegano im jeszcze przed ich wystąpieniem, o czym świadczy próba porwanie Gubernator Michigan Gretchen Whitmer. Tak, brzmi to jak coś z filmu science-fiction „Raport mniejszości”, ale tutaj nic nie jest przewidywane, ale oceniane.

Z drugiej strony wielu twierdzi, że firmy technologiczne nie powinny być zmuszane do udostępniania jakichkolwiek danych, ponieważ narusza to prawa osób fizycznych do prywatności. Kolejnym argumentem jest to, że może zaszkodzić niewinnym. W niektórych przypadkach niewinne osoby mogą zostać objęte dochodzeniem po prostu dlatego, że ich dane znalazły się w większym zestawie udostępnionych danych. Dane te można również wykorzystać do nieuczciwego kierowania reklam do określonych społeczności. Na przykład, jeśli organy ścigania miały dostęp do danych dotyczących przekonań politycznych, przekonań religijnych lub rasy poszczególnych osób, ich wykorzystanie mogłoby prowadzić do dyskryminacji i naruszeń praw obywatelskich.

Jak się z tego wydostać? 

Prawdziwym problemem jest gromadzenie, przechowywanie i wykorzystywanie naszych danych osobowych. Bardzo łatwo jest wskazać palcem kilka znanych firm (Apple, Meta, Google, Amazon), ale trudno jest znaleźć produkt lub usługę połączoną z Internetem, która nie gromadzi Twoich danych. Wszyscy po prostu to robią i to się nie zmieni, bo Twoje dane to pieniądze dla tych firm. Jeśli chcesz się z tego wydostać, nie masz wielu opcji.

Używaj szyfrowania wiadomości, przestań udostępniać w Internecie najdrobniejsze informacje o sobie, wyłączaj funkcje i opcje, takie jak dostęp do lokalizacji swojego urządzenia, kiedy tylko możesz. Wyłącz Bluetooth, gdy nie ma Cię w domu, a jeśli masz zamiar zrobić coś, o czym nie chcesz, żeby ktokolwiek się dowiedział, po prostu zostaw telefon w domu. Jeszcze raz podkreślamy, że nikogo do niczego nie zachęcamy, po prostu stwierdzamy fakty. Wszystko ma dwie strony medalu i zależy to tylko od tego, czy stoisz po „dobrej, czy złej” stronie. 

Najczęściej czytane dzisiaj

.