Zamknij reklame

Najlepsze telefony Samsunga są wyposażone w tryb DeX — niedocenianą, ale naprawdę przydatną funkcję, która zmienia Twój telefon w miniaturowy komputer, pod warunkiem, że masz dostęp do monitora, klawiatury i myszy. Samsung nie jest pierwszą firmą, która wymyśliła taki tryb, ponieważ wielu innych producentów urządzeń również pracowało nad czymś podobnym Androidoni. Sam Google w trybie ukrytego pulpitu w Androidpracowaliśmy nad nim od kilku lat i wreszcie mogliśmy go osiągnąć dzięki serii Pixel 8. 

Dzięki temu Samsung DeX umożliwia rozszerzenie urządzenia na środowisko podobne do komputera stacjonarnego. Samsung jako pierwszy dodał tę funkcję do smartfonów Samsung Galaxy S8 i S8+ z 2017 roku i nadal obsługują tę funkcję we wszystkich swoich najnowszych flagowych smartfonach, w tym w modelu Galaxy S., Uwaga, Galaxy Zakładka S lub Galaxy Od Foldy'ego. Galaxy Pierwszym telefonem z tej serii był wówczas A90 5G Galaxy A, który również otrzymał wsparcie dla tej funkcji.

DeX od Google 

Najnowszy wyciek flagowych telefonów Google Pixel zaplanowany na ten rok sugeruje obsługę alternatywnego trybu USB DisplayPort. Powinno to umożliwić podłączenie Pixela 8 do zewnętrznego monitora przez USB-C. Google wprowadził już pewne ulepszenia w trybie pulpitu systemu Android w systemie Android 13 QPR1 i stwierdzono, że jest on również obecny w systemie Android 14.

W trybie stacjonarnym, zamiast odzwierciedlać zawartość ekranu głównego, telefon uruchomi wersję systemową Android, który wyglądem zbliżony jest do pulpitu komputera i uzupełniony jest o panel główny umieszczony na dole. Jeśli Google doda tę funkcję do Androidoznaczałoby to, że w przyszłości mogliby z niego korzystać także inni producenci urządzeń Androidem, co dałoby Samsungowi wyraźną konkurencję w tym zakresie. Zastosowanemu tutaj chipowi zostaną oczywiście postawione pewne wymagania, dlatego będzie on dostępny jedynie w modelach flagowych.

Apple nie czeka Apple dla podobnej funkcji kaszlu 

Gdyby przyszedł z podobną funkcją Apple, z pewnością doceniłoby to wielu użytkowników iPhone'a i iPada. Dzieje się tak zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że ma on własny system operacyjny macOS dla komputerów Mac. Można więc wierzyć, że byłoby to naprawdę świetnie zestrojone rozwiązanie. Ale co by to oznaczało? Wyraźna kanibalizacja sprzedaży komputerów Mac, czego logicznie rzecz biorąc, firma nie chce. I tak sprzedaje iPhone'y jak ciepłe bułeczki i wcale nie musi ich promować z podobną funkcjonalnością. Jednak sprzedaż komputerów PC w całym segmencie stale spada, co jeszcze bardziej je osłabi.

Czy zatem kiedykolwiek zobaczymy podobną funkcję w przypadku urządzeń mobilnych Apple? Absolutnie zdecydowanie nie. Zamiast tego iPady obsługują tylko niektóre funkcje systemu macOS i odwrotnie, gdzie iPhone'y w ogóle nie są dozwolone w świecie komputerów stacjonarnych. Ale najlepsze (i najgorsze dla klienta) jest to, że Apple wciąż przez to przechodzi i z pewnością będzie to robić nadal. Tak, to marginalna funkcja, ale z pewnością pomogłaby wielu użytkownikom nie tylko w sytuacji awaryjnej, ale także wtedy, gdy tak naprawdę nie potrzebują komputera. 

Najczęściej czytane dzisiaj

.