Zamknij reklame

Użytkownicy androidużytkownicy smartfonów muszą zawsze mieć się na baczności, ponieważ niemal stale zagrażają im szkodliwe programy, które chcą ukraść ich dane osobowe lub pieniądze. Teraz wyszło na jaw, że smartfony wyposażone są w Androidem jest zagrożony przez nowe złośliwe oprogramowanie atakujące aplikacje bankowe. Jak podaje słowacka firma antywirusowa ESET, szkodliwy program o nazwie Anatsa rozprzestrzenia się za pośrednictwem kodu Spy.Banker.BUL, który napastnicy podszywają się pod aplikację do odczytu dokumentów PDF. Z udziałem na poziomie 7,3 proc. było to drugie pod względem częstotliwości zagrożenie w zeszłym miesiącu. Pierwszym najczęstszym zagrożeniem był trojan spamowy Andreed z udziałem 13,5%, a trzecim najczęstszym innym trojanem była Triada z udziałem 6%.

„Program Anatsa obserwujemy od kilku miesięcy, przypadki ataków na aplikacje bankowe pojawiały się już wcześniej np. w Niemczech, Wielkiej Brytanii czy USA. Z naszych dotychczasowych ustaleń wiemy, że napastnicy podszywają się pod czytniki dokumentów PDF i udostępniają niebezpieczne aplikacje zawierające złośliwy kod. Jeśli użytkownicy pobiorą tę aplikację na swój smartfon, po pewnym czasie zostanie ona zaktualizowana i spróbuje pobrać Anatsu na urządzenie jako dodatek do aplikacji. powiedział Martin Jirkal, szef zespołu analitycznego firmy ESET.

Zdaniem Jirkala przypadek trojana Spy.Banker.BUL po raz kolejny potwierdza, że ​​sytuacja na platformie Android w Czechach jest trudne do przewidzenia. Mówi się, że dzieje się tak dlatego, że osoby atakujące mają tendencję do bardzo szybkiego zmieniania strategii i wykorzystywania aplikacji. W każdym razie zysk finansowy pozostaje ich głównym zainteresowaniem.

W przypadku platformy Android eksperci ds. bezpieczeństwa od dawna zalecają zwiększoną ostrożność podczas pobierania dodatków i aplikacji na smartfon. Mniej znane zewnętrzne sklepy, repozytoria internetowe czy fora stanowią największe ryzyko dla użytkowników. Należy jednak zachować ostrożność nawet w przypadku oficjalnego sklepu z aplikacjami Google Play. Tam, zdaniem ekspertów, użytkownikom mogą pomóc np. oceny innych użytkowników i recenzje, zwłaszcza te negatywne.

„Jeśli wiem, że z aplikacji skorzystam tylko kilka razy, a potem zostanie ona tylko na moim telefonie, rozważyłbym pobranie jej od samego początku. Użytkownicy nie powinni także ulegać wątpliwym i przesadnie korzystnym ofertom rozmaitych aplikacji i narzędzi, gdyż w takich przypadkach zawsze mogą liczyć na pobranie na swój smartfon treści, których nie chcą. Na przykład, nawet jeśli nie jest to bezpośrednio złośliwe oprogramowanie, nawet reklamowanie złośliwego kodu może mieć negatywny wpływ na wydajność i funkcjonowanie urządzenia oraz wyświetlać linki do stron, na których mogą napotkać poważniejsze rodzaje złośliwego oprogramowania. dodaje Jirkal z ESET.

Najczęściej czytane dzisiaj

.