Samsung, a właściwie jego dział elektroniki użytkowej, przez ostatnie dwa lata wcale nie miał łatwo. Firma zapowiadała co kwartał spadek zysków i sprzedaży swoich produktów i na różne sposoby próbowała odwrócić tę tendencję. Między innymi zmienił się także główny projektant urządzeń mobilnych, a efekt tej zmiany możemy zobaczyć w tym roku, kiedy firma wypuściła aluminiowy model średniej półki, szklany Galaxy S6 i elastyczne wyświetlacze w większości modeli premium.
Wygląda na to, że zmiana się opłaciła, gdyż Samsung właśnie zaobserwował pierwszy zysk po siedmiu kwartałach ciągłego spadku. W zasadzie zdarzyło się to po raz pierwszy od dłuższego czasu Galaxy S4, od zeszłego roku Galaxy S5 nie odniósł takiego sukcesu, jak oczekiwano. Na koniec Samsung ogłasza, że jego sprzedaż wyniosła 45,6 miliarda dolarów, z czego ma 6,42 miliarda zysku netto. Dla porównania, w ubiegłym roku Samsung miał zysk zaledwie 3,7 miliarda, ale sprzedaż wyniosła 41,7 miliarda dolarów. Odnotowała także kwartalny wzrost o 6%, do czego znaczący udział miał segment półprzewodników i wyświetlaczy.
Zwiększyło to zysk o 440 mln dolarów, podczas gdy smartfony zarobiły 2,1 mld dolarów. Na pewno się to spodoba, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że w ubiegłym roku Samsung zarobił w ten sposób zaledwie 1,54 miliarda dolarów. Wysokiej klasy design naprawdę się opłacił Samsungowi. Firma potwierdziła, że odnotowała znaczny wzrost na rynku, głównie dzięki telefonom komórkowym Galaxy Uwagi 5, Galaxy S6 Edge+ i seria Galaxy A Galaxy J. Pomogła w tym także obniżka cen modeli Galaxy Krawędź S6 i S6. Firma spodziewa się również, że jej telefony komórkowe będą sobie radzić równie dobrze w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia, jak w tym kwartale, a prawdopodobnie lepiej. Bierze jednak pod uwagę, że w tym kwartale konkurencja może być silniejsza. Dlatego Samsung będzie wolał skupić się na utrzymaniu zysków na dotychczasowym poziomie.
*Źródło: Samsung