Pamiętasz jeszcze sprawę z materiałami wybuchowymi? Galaxy Uwaga 7 w zeszłym roku? Jasne, kto by tego nie zrobił. Wadliwe baterie w telefonach wywołały wówczas ogólnoświatowe zamieszanie, a na Samsunga spadła fala krytyki i wyśmiewania. W końcu został zmuszony do wycofania ze sprzedaży swoich bomb kieszonkowych. Może się wydawać, że na tym etapie wszystko się zakończy. Ale jest odwrotnie. Co zrobić z milionami wadliwych telefonów? Samsung postanowił wykorzystać je na swój sposób.
Będą poddawać recyklingowi metale szlachetne
Jak wynika z wtorkowych doniesień CTK, Koreańczycy będą starali się rozebrać i poddać recyklingowi wszystkie telefony. Podzespoły, które można w jakiś sposób wykorzystać do naprawy innych modeli, są sortowane i wysyłane do warsztatów naprawczych. Metale szlachetne, które były również częścią konstrukcji telefonu (złoto, srebro, miedź i kobalt), są następnie poddawane recyklingowi przez firmę. I że nie jest ich mało. Pierwsze szacunki mówią o przetworzeniu nawet 152 ton metalu.
Z części odzyskanych podzespołów Samsung ma zamiar zbudować nowy telefon. Będzie on słusznie nazywany Samsung Note Fan Edition i z odrobiną przesady można powiedzieć, że będzie przeznaczony głównie dla tych, którzy po eksplozjach nie mieli żalu do firmy.
Galeria zdjęć
Niewybuchowa wersja Fan Edition powinna być bardzo podobna do swojego niebezpiecznego młodszego brata. W jego korpusie znajdzie się jednak znacznie mniejszy akumulator, co powinno zapobiegnąć wszelkim problemom. Nowy egzemplarz może już niedługo pojawić się w sklepach. Niestety w naszym regionie nie możemy na niego liczyć. Firma poinformowała, że będzie sprzedawany wyłącznie w Korei Południowej za 700 000 wonów (około 14 tysięcy koron). Niższa cena mogłaby zapewnić Samsungowi świetną sprzedaż i przynajmniej częściowo zwrócić utracony zysk z ubiegłorocznego Note’a 7. A kto wie, może duże zainteresowanie Koreańczyków przekona firmę do eksportu za granicę. Taka cena byłaby naprawdę oburzająca nawet dla reszty rynku.
