Zamknij reklame

Wielu użytkowników było pod wrażeniem wprowadzonego jesienią ubiegłego roku najnowszego flagowca Qualcomma w postaci Snapdragon 8 Gen 2. Potrafi on wykazywać naprawdę imponujące prędkości, jednocześnie maksymalizując czas pracy baterii, dzięki czemu smartfon będzie działał do następnego dnia. Ale nie każdy pragnie takiego poziomu wydajności i właśnie tu pojawia się seria Snapdragon 7. Nowy Snapdragon 7+ Gen 2 firmy Qualcomm może wyraźnie podnieść rynek telefonów średniej klasy.

Chociaż od 7 roku seria chipsetów numer 2021 doczekała się tylko jednej premiery, a mianowicie Snapdragon 7 Gen 1 zeszłej wiosny, firma zdecydowała się wypuścić wersję Plus. Qualcomm twierdzi, że chipy z plusem w nazwie nie oznaczają już poprawy wydajności w stosunku do poprzedniej wersji, ale raczej to, co znajduje się na szczycie ich konkretnego asortymentu. Nie wiadomo, czy to rozgraniczenie doprowadzi do przekształcenia nazw modeli Snapdragon w mylącą mieszaninę różnych liczb.

Tak czy inaczej, specyfikacja Snapdragona 7+ drugiej generacji brzmi jak duży krok naprzód w stosunku do ubiegłorocznego modelu, przynajmniej na papierze. Jeden rdzeń Cortex-X2 Prime o częstotliwości 2,91 GHz, trzy mocne rdzenie Cortex-A710 o częstotliwości 2,49 GHz i čtyri Wydajność rdzenia Cortex-A510 na poziomie 1,8 GHz powinna oznaczać więcej niż wystarczającą wydajność dla urządzenia klasy, do której jest przeznaczony. Przecież to niemal identyczna architektura jak ubiegłoroczny Snapdragon 8+ Gen 1, który wciąż robi wrażenie w telefonach pokroju Samsunga Galaxy Z Fold4. Wygląda na to, że nowa seria może osiągnąć nawet o 50% lepszą wydajność od swojej poprzedniczki.

Układ współpracuje z procesorem graficznym Adreno, który według Qualcomm jest dwukrotnie szybszy, umożliwia automatyczne cieniowanie ze zmienną szybkością, renderowanie wolumetryczne i oczywiście odtwarzanie HDR. Podobnie jak Snapdragon 8+ pierwszej generacji, ten nowy układ wykonany w procesie technologicznym 4 nm jest produkowany przez TSMC. Spojrzenie na specyfikacje techniczne pozwala na dalsze porównania. Najnowszy Snapdragon 7+ obsługuje teraz trzy kamery z 18-bitowym ISP, co stanowi poprawę w stosunku do 14-bitowego ISP swojego poprzednika, i umożliwia nagrywanie w rozdzielczości 4K 60. Jest także w stanie zasilać wyświetlacze QHD+ z częstotliwością odświeżania 120 Hz, co stanowi ogromny krok naprzód w porównaniu z pierwszą generacją chipów Snapdragon 7.

Nic to jednak nie oznacza, że ​​Snapdragon 7+ drugiej generacji jest idealnym klonem ubiegłorocznego 8+. Qualcomm zachował swój modem X62 5G, który obsługuje mmWave i Sub-6, ale osiąga maksymalną prędkość 4,4 Gb/s. I nie wszystkie podobieństwa między tymi dwoma chipami są najlepsze. Pomimo tego, że Snapdragon 8 drugiej generacji ma teraz obsługę AV1, w tegorocznej serii 7 znów jej brakuje.

Nie jest jeszcze jasne, czy Snapdragon 7+ drugiej generacji trafi do Stanów Zjednoczonych. Niedawno wprowadzone na rynek w USA urządzenia średniej klasy, takie jak Moto Edge lub Galaxy A54 trzyma się chipów MediaTeka lub Samsunga, a oczekiwany Nothing Phone 2 najprawdopodobniej będzie zasilany przez Snapdragon 8+ Gen 1. Można mieć tylko nadzieję, że odczuwalny wzrost wydajności nowego Snapdragona 7+ XNUMX. generacji zrobi wrażenie i przekonać producentów do zintegrowania go ze swoim urządzeniem, a my spotkamy go w dostępnych na całym świecie smartfonach. W końcu można go również wykorzystać Galaxy S23 WF.

Najczęściej czytane dzisiaj

.