Jeśli od dłuższego czasu śledzicie południowokoreańskiego Samsunga, z pewnością zauważyliście, że jego udział w rynku smartfonów rośnie z roku na rok. Dzieje się tak głównie za sprawą szerokiego portfolio jej produktów, z którego może wybierać niemal każdy, a także bardzo korzystnej dla wielu modeli ceny. Według firmy analitycznej Strategy Analytics trend ten wkrótce spadnie, a południowokoreańskiego giganta czeka stopniowy upadek.

Eksperci ze Strategy Analytics są przekonani, że udział w rynku spadnie z obecnych 20,5% do „zaledwie” 19,2%, głównie dlatego, że klienci coraz częściej odnajdują drogę do konkurencyjnego Apple'a. Ale firma Apple nie jest jedyną rzeczą, o którą Samsung powinien się martwić. Nawet mniejsi chińscy producenci smartfonów, którzy są w stanie wyprodukować świetne smartfony za ułamek ceny, odetną znaczną część udziałów Samsunga. W końcu właśnie przed tym ostrzegają Samsunga czołowi światowi analitycy. „Podczas gdy smartfony mają system operacyjny iOS pod pewnym względem nie mają konkurentów, telefony z Androidoni są w zupełnie innej sytuacji. Samsung będzie zatem musiał przygotować się na wzrost popularności mniejszych chińskich producentów, którzy powoli zaczynają przygotowywać się do produkcji telefonów premium porównywalnych z jego flagowcami.” powiedział analityk pracujący na Uniwersytecie Narodowym w Seulu.

Samsung nigdy nie doświadczył podobnej sytuacji

Samsung doświadczy zatem sytuacji, która miała miejsce tylko raz w jego długiej historii produkcji smartfonów. Rokiem kryzysu, w którym udziały Samsunga nieznacznie wzrosły, był rok 2016 i afera z eksplozją Galaxy Uwaga 7. Południowokoreański gigant musiał z tego powodu wstrzymać produkcję i skupić wszystkie swoje wysiłki na rozwiązaniu tej komplikacji.

Zobaczymy, jak Samsung poradzi sobie ze spadkiem udziału w rynku smartfonów. Biorąc pod uwagę, że w tym roku zaobserwowaliśmy już kilka zmian w jego zarządzaniu, które powinny zapewnić mu większą elastyczność w reagowaniu na zmiany popytu i ogólnie bardziej elastyczne funkcjonowanie, nie należy jednak spodziewać się dramatu. Już w najbliższy piątek na 100% utrzyma pierwsze miejsce na rynku i od niego będzie zależało, czy będzie je komfortowo kontrolował swoimi produktami, czy też jakimś sprytnym trikiem katapultuje się z powrotem do celów nieosiągalnych dla innych.

Źródło: koreaheralda