Zamknij reklame

Choć rynek smartfonów w skali globalnej koncentruje się przede wszystkim na produkcji niedrogich smartfonów ze średniej półki, nie wszystkie regiony są dotknięte tą taktyką. W szczególności biedniejsze regiony Indii musiały zadowolić się najtańszymi modelami marek o niskiej jakości. Na szczęście jednak wszedł do gry Samsung i postanowiłem spróbować drastycznie zmienić sytuację i obrócić ją na lepsze. Szczególnie w związku z odbywającymi się tam obchodami zakończenia roku południowokoreański gigant zdecydował się na dość drastyczny krok, a mianowicie zaoferowanie klientom ogromnych rabatów i staranie się ich kusić korzystnymi ofertami. I jak się okazuje, ta strategia sprawdziła się doskonale. Przynajmniej sądząc po najnowszych liczbach, które zdecydowanie grają na korzyść Samsunga.

Według wiceprezesa indyjskiego oddziału, Raju Pullana, sprzedaż wzrosła dokładnie o 32% rok do roku i zanotowała niemal wzrost na wszystkich urządzeniach. Przecież Samsung postawił sobie za cel otwarcie swojego ekosystemu także na rynek indyjski i stanie się dominującą marką, dla czego firma korzystała z rabatów sięgających 60% na flagowe modele. Jednak zdaniem urzędników impreza pod nazwą Grand Diwali Fest mogła zakończyć się jeszcze lepiej. W zeszłym roku w tym sezonie udało nam się zwiększyć sprzedaż o kilka procent i zapewnić 40% wzrost rok do roku. Nie ma się jednak co dziwić, wysiłek w osiągnięcie rekordowego roku został zakłócony przez pandemię koronaawirusa i niekorzystne warunki środowiskowe, ale i tak są to doskonałe wyniki.

Najczęściej czytane dzisiaj

.