Zamknij reklame

Game loot boxy, czyli paczki przedmiotów z losową zawartością, od dawna budzą emocje, nie tylko w kręgach stricte gamingowych. Fakt, że otwieranie takich przedmiotów graniczy z hazardem, został skutecznie egzekwowany na przykład przez ustawodawców w Belgii i Holandii. Krajowe przepisy antyhazardowe znów znalazły się w centrum uwagi za sprawą kontrowersyjnego Diablo Immortal.

Pierwsza mobilna odsłona kultowej serii RPG akcji to pod każdym względem doskonała gra i świetny port Diablo. Jednocześnie świetną rozgrywkę psuje drapieżna monetyzacja, która za bramkami płatniczymi ukrywa najpotężniejsze przedmioty w grze. Aby dać Ci wyobrażenie o tym, jak zła jest sytuacja, kanał na YouTube Bellular News wyliczył, że aby maksymalnie ulepszyć swoją postać, w założonym w tym samym czasie systemie trzeba byłoby zapłacić ponad sto tysięcy dolarów (w momencie pisania artykułu ponad 2,3 miliona koron). To powinno zapewnić, że poważnie upuścisz legendarne przedmioty z losowych skrzynek z łupami.

Diablo Immortal ominęło tym samym wspomniane kraje Beneluksu. Dlatego holenderscy i belgijscy gracze nie mogą oficjalnie pobrać gry w swoich krajach. Nie jest jednak pewne, jak długo będzie obowiązywał zakaz. Chociaż w obu krajach istnieją przepisy, ich interpretacja w sądach nie jest do końca jasna. Wystarczy spojrzeć na kontrowersje wokół piłkarskiej gry FIFA 18, kiedy holenderski sąd zdecydował w końcu dać zielone światło dla skrzynek z łupami w grze po odwołaniu się wydawców od EA.

Diablo Immortal w Google Play

Najczęściej czytane dzisiaj

.