Zamknij reklame

Apple we wtorek zaprezentował cztery nowe modele iPhone'ów iPhone 15Pro a iPhone 15 Pro Max przynosi jedną zasadniczą zmianę sprzętową, a mianowicie usunięcie rockera głośności. Ale przycisk akcji nie jest zupełnie nowy.

Nowego przycisku można używać np. do uruchamiania aparatu, włączania latarek czy ustawiania opcji dostępności. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że kopiuje przycisk wywołujący asystenta głosowego Bixby Samsunga, w który koreański gigant wyposażał część swoich telefonów.

Samsung po raz pierwszy użył fizycznego przycisku do wywołania Bixby w 2017 roku na swoich ówczesnych flagowcach Galaxy S8 i S8+. Firma mocno „naciskała” wówczas na Bixby, wierząc, że dedykowany przycisk skłoni użytkowników do jego użycia. Jednak jego wysiłki poszły na marne.

Samsung początkowo nie pozwalał użytkownikom na ponowne przypisanie przycisku Bixby. Można było ich użyć jedynie do przywołania go. Ostatecznie pojawiły się aplikacje innych firm, które umożliwiły użytkownikom zmianę przypisania przycisku, ale Samsung szybko „sprawdził” ich użycie. Jednak użytkownicy w dalszym ciągu prosili koreańskiego giganta o zwiększenie użyteczności przycisku, w przeciwnym razie uznali, że byłoby to stratą miejsca.

To wreszcie się zmieniło, gdy Samsung wypuścił flagową serię w 2019 roku Galaxy S10. Pozwoliło to użytkownikom ustawić przycisk tak, aby jego naciśnięcie otwierało dowolną aplikację. Użytkownicy mogli uruchomić aplikację jednym lub podwójnym dotknięciem. Ta funkcja została później rozszerzona również na starsze urządzenia.

Później w 2019 roku Samsung wprowadził tę serię Galaxy Note10, który nie miał już przycisku Bixby. Pewnie wtedy zdał sobie sprawę, że jego asystent głosowy nie poszedł tak, jak chciał. I to w zasadzie obowiązuje do dziś. Bixby, mimo ulepszeń, jakie otrzymał na przestrzeni lat, nie może dorównać konkurencji w postaci Asystenta Google, Alexy Amazona i Siri Apple'a.

To trochę ironiczne, prawda Apple, który nigdy nie był fanem przycisków w telefonach, utwierdził się w przekonaniu, że Samsung już dawno z tego zrezygnował. Funkcja „przycisku akcji” jest również nieco niekompletna – użytkownicy nie mogą na przykład przypisywać akcji do wielu naciśnięć. Kiedy kolos z Cupertino skopiował coś od swojego arcyrywala, powinien był to zrobić porządnie. Ale jak mówią, naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa, więc Samsung powinien być zadowolony, że zainspirował Apple zmienić jego ikoniczny element.

Tutaj możesz na przykład kupić nowości Apple

Najczęściej czytane dzisiaj

.